Burmistrz zwolnił, prezes zaangażował

W styczniu p.o. burmistrza zerwał umowę z Witosławem Gibasiewiczem. Podobno z powodu kosztów. W maju byłego wiceburmistrza Jarocina zaangażował... prezes miejskiej spółki. Oficjalnie burmistrz Stanisław Martuzalski utrzymuje, że o zaangażowaniu Witosława Gibasiewicza nic nie wiedział. Współpracę z byłym wiceburmistrzem, kojarzonym z rządami Ziemi Jarocińskiej zerwano w styczniu.  - Rozwiązałem tą umowę, nie widzę podstaw z uwagi na ograniczone możliwości finansowe gminy - tłumaczył Martuzalski, jako p.o. burmistrza Jarocina.

Gibasiewicz o rozwiązaniu umowy dowiedział się z mediów. Nie ukrywał oburzenia, choć wcześniej oficjalnie przyznawał, że „współpraca ze Stanisławem Martuzalskim jest niemożliwa”.  Teraz o swojej pracy w Jarocinie rozmawiać nie chce.

Za to prezes ZGO chętnie potwierdza, że  współpracuje z byłym wiceburmistrzem i jak dodaje, ta sprawa „nie jest tajemnicą”. - Współpracujemy nie tylko z panem Gibasiewiczem, ale w ramach tego dużego projektu korzystamy też z kilku innych firm - tłumaczy Małynicz.

Sprawę zaangażowania byłego wiceburmistrza poruszył na sesji przewodniczący Rady Miejskiej w Jarocinie. Tak tłumaczył okoliczności nawiązania współpracy: - W spotkaniu uczestniczył pan burmistrz Martuzalski, pan Gibasiewicz. Z tego, co mnie poinformował (Gibasiewicz – red.), propozycja dalszej współpracy nie wyszła od Witosława Gibasiewicza. Informacje Kaźmierczaka oburzyły burmistrza.  - Jeszcze raz bym proponował, żeby nie posługiwać się nieprawdziwymi informacjami - odparował Martuzalski.

Małynicz  przyznaje, że o zatrudnieniu Gibasiewicza, nie informował władz miasta. - Ja potrzebowałem takiej osoby i umowa jest konsekwencją naszych wspólnych negocjacji - podkreśla.

Oficjalnie były wiceburmistrz zarabia spółce 4 tys. zł miesięcznie. Prezes ZGO odmówił podania dokładnego wynagrodzenia.

Więcej w aktualnym wydaniu Gazety Jarocńskiej.

(nba)

Fot. Archiwum GJ

Stanisław Martuzalski, jeszcze jako przewodniczący rady miejskiej i Witosław Gibasiewicz, jako były wiceburmistrz.