By się ochronić i wiedzieć więcej - kleszcze

Opublikowano:
Autor:

By się ochronić i wiedzieć więcej - kleszcze - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Za oknem słońce, gorąco daje o sobie znać. Grillujemy w ogrodach, odpoczywamy nad zbiornikami wodnymi, wędrujemy wśród zielonych skwerów. Ten ciepły okres to także wyśmienity czas dla kleszczy.

Czym są kleszcze?

Kleszcze to pajęczaki należące do podgromady roztoczy (Acari), traktowane jako grupa umowna lub jako nadrodzina Ixodoidea albo też jako podrząd Ixodides (Ixodes). Wyglądem przypominają małe, czarne pajączki, które wydają się zupełnie nieszkodliwe. W rzeczywistości te niepozorne osobniki są jednymi z najbardziej niebezpiecznych pasożytów atakujących nie tylko człowieka. Wyróżniamy kleszcze twarde oraz miękkie - te są pozbawione pancerza. Jest ich łącznie kilkaset gatunków. Kleszcze są organizmami pasożytującymi na kręgowcach. Ich ciało przed posiłkiem osiąga długość kilku milimetrów, by po opiciu się krwią zwiększyć swój rozmiar nawet kilkakrotnie. Ich narządem gębowym jest tzw. hypostom, przystosowany do ssania krwi i płynów tkankowych. Dodatkowo uzbrojony jest w liczne ząbki stanowiące rodzaj maleńkiego, najeżonego kolcami harpuna. To doskonałe narzędzie jest pomocne w utrzymywaniu się pasożyta w skórze żywiciela. Jak to działa? - kleszcz wsuwa hypostom w skórę, po czym unieruchamia go za pomocą śliny tworzącej rodzaj cementu i jest już gotowy do posiłku. W Polsce najczęściej występującym jest kleszcz pospolity zwany inaczej pastwiskowym (łac. Ixodes ricinus). Przenoszą one wiele chorób - m.in. boreliozę. Kleszcze, by przejść różne stadia rozwojowe, tj. z larwy przez nimfę do postaci dojrzałej zwanej imago, muszą najpierw wyssać krew kręgowca. Ten cykl u jednego pokolenia trwa średnio 2 lata, a wydawałoby się, że krócej. Wilgotne lato i łagodna zima sprzyjają rozwojowi i rozprzestrzenianiu się kleszczy. Najczęściej występują na obszarach przejściowych między dwoma różnymi typami roślinności, takimi jak brzegi lasów graniczące z łąkami, polany, błonia nad rzekami i stawami, zagajniki z zaroślami, obszary, gdzie las liściasty przechodzi w iglasty lub odwrotnie, obszary zarośnięte paprociami, jeżynami, czarnym bzem i leszczyną. Wiszą na źdźbłach trawy i na spodzie liści, z tego powodu są niewidoczne. Można je spotkać również w miastach, parkach śródmiejskich i przydomowych ogrodach oraz skwerach. Podsumowując będą one wszędzie tam, gdzie mogą znaleźć potencjalnego żywiciela np. nas lub nasze zwierzęta!

Czym grozi spotkanie niechcianym gościem?

Wiele gatunków kleszczy (około 100 spośród 800 znanych) przenosi pierwotniaki, bakterie lub wirusy, powodujące zachorowania ludzi: tzw. kleszczowe zapalenie mózgu i boreliozę. Uważa się, że średnio 10-30% kleszczy jest nią zarażonych. Inne choroby to tularemia, erlichioza, babezjoza, mykoplasmoza, gorączka Q, gorączka plamista Gór Skalistych oraz dur powrotny. Choroby dotyczą nie tylko ludzi, ale również naszych zwierząt – pasożyty przenosząc pierwotniaki i bakterie wywołują zachorowania na babezjozę psów, gorączkę teksańską, hemoglobinurię europejską, gorączkę wschodniego wybrzeża Afryki, teileriozy i anaplazmozy. Dlaczego jest ich tak dużo? Nasza działalność, gospodarka przyczynia się do zmian klimatu, który ostatecznie łagodnieje, dając pasożytom dogodne warunki do życia. Zwierzęta domowe łapiąc kleszcze, upuszczają je w pobliżu naszych domostw, dając początek egzystencji tysiącom następnych.

Jak się je kontroluje?

Pierwsza ze znanych metod to okresowy oprysk pestycydami wybranego terenu, głównie przy obiektach ważnych turystycznie oraz w pobliżu placów zabaw, by ustrzec najbardziej na nie narażone dzieci. Kolejna z metod to kontrola ilości saren i jeleni na danym terenie. Te zwierzęta same nie chorują na choroby odkleszczowe, ale pozwalają pasożytom zakończyć cykl rozwojowy, by te mogły złożyć jajeczka. Można ograniczyć ilość kleszczy, każdorazowo traktując zwierzęta leśne pestycydami kleszczobójczymi, podczas ich odwiedzin w leśnych stołówkach - ale to rozwiązanie raczej nie jest tanie, no i ta chemia… - brrrr. Jeżeli sami chcemy sprawdzić czy kleszcz był nosicielem bakterii powodującej boreliozę, wówczas żywego kleszcza można umieścić w szczelnie zamkniętej foliowej torebce (kleszcze mogą żyć tak przez wiele tygodni - bez wody i powietrza) lub w twardej fiolce i tak wysłać na badania sprawdzające do instytutów zajmujących się takimi zleceniami. Martwego kleszcza można bardzo długo przechowywać w 70-80% spirytusie, dzięki czemu ewentualne bakteryjne DNA nie ulegnie destrukcji i może być później wykryte np. testem PCR. Pamiętajmy, aby pojemnik oznakować (zapisać datę i miejsce ukąszenia).

Jak się zabezpieczyć?

Nie trzeba być filozofem, by się nauczyć kilku cennych technik ochronnych. Wychodząc na spacer bardzo łatwo zabezpieczymy się zakładając odpowiednie ubranie. Oczywiście ubranie w jasnym kolorze znacznie ułatwia dostrzeżenie wędrującego po nim kleszcza. Może mniej elegancko, ale rozsądnie będzie wpuścić spodnie w buty. Jeżeli nie będzie nam za ciepło, ubierzemy się w bluzę lub koszulę z długim rękawem i kołnierzem. Im mniej miejsc odkrytych, tym lepiej. Pamiętajmy, że kleszczce nigdy nie wbijają się bezpośrednio w miejsce, na które trafią, ale maszerują po ciele, szukając tych najbardziej delikatnych jak pachwiny itp. Bardzo popularne na rynku są różnej maści preparaty chemiczne, dostępne w formie sprayu bądź w sztyfcie. Te drugie są najczęściej bardziej trwałe niż środki z atomizera. Chcąc się zabezpieczyć w 100%, po powrocie z wycieczki koniecznie musimy sprawdzić nasze ciało, czy nie spaceruje po nich niechciany pasażer na gapę. Te małe pasożyty preferują miejsca, gdzie skóra jest miękka i dobrze ukrwiona, zarówno u ludzi, jak i u zwierząt. Odzież można spryskać 0,25- 0,5% permetryną (np. preparat Muszka), która jest zabójcza dla kleszczy, a sucha nie jest wchłaniana przez ludzką skórę. Ubranie po spryskaniu a przed założeniem, należy koniecznie wysuszyć. Permetryna pozostaje na ubraniu jeszcze przynajmniej dwa prania wodne. Należy pamiętać, że substancji nie stosuje się bezpośrednio na skórę. Środki i preparaty chemiczne zmniejszają ryzyko ugryzienia, ale go całkowicie nie wykluczają. Gorący strumień powietrza suszarki zabija kleszcze zaplątane we włókna ubrania, natomiast musimy pamiętać, że podczas prania mogą one przeżyć spotkanie z wodą w bębnie pralki.

Pamiętajmy o pozostałych czteronożnych domownikach


U naszych bardziej lub mniej kudłatych przyjaciół możemy również znaleźć kleszcze. Gorzej, jak nasz pupil ma długą i ciemną sierść. Wówczas dokładnie musimy go zbadać, odgarniając ją cierpliwie. Najczęściej kleszcze wbijają się w kark, szyję, łapy oraz w miejsca, gdzie jest cienka skóra. Dla ochrony zwierząt stworzono szereg preparatów chemicznych. Chyba najczęściej stosowanym jest obroża - kosztowna, ale skuteczna. Działa ona przez jeden sezon i chroni nie tylko przed kleszczami, lecz także przed innymi pasożytami. Tylko niektóre kleszcze atakujące psy przenoszą boreliozę; kleszcz psi jej nie przenosi, ale może przenosić inne choroby odkleszczowe. Szczególnie groźną jest babezjoza - bez odpowiednio szybkiej kuracji antybiotykowej prowadzi do uszkodzenia narządów wewnętrznych i śmierci zainfekowanego zwierzęcia.

Co zrobić jak złapiemy kleszcza?


Gdy odnajdziemy w swoim ciele kleszcza, należy go wówczas ostrożnym ruchem wykręcić. Kleszcze „wkręcają” się w ciało prawie zawsze w prawo, zatem wyciągając skręcamy lekko w lewo. Najlepiej będzie, jak w miarę możliwości uchwycimy go najbliżej powierzchni skóry. Kleszcze można również usuwać przy pomocy pęsety. Należy złapać kleszcza jak najbliżej skóry (nie ma wtedy obawy, że szczypce rozgniotą kleszcza lub spowodują, że wydzieli on zawartość jamy brzusznej do ranki) i delikatnie, ale zdecydowanym ruchem pociągnąć przeciwnie do kierunku wkłucia. Po wyjęciu kleszcza ranę należy zdezynfekować (spirytusem salicylowym lub wodą utlenioną), a ręce dokładnie umyć. Czasami nie udaje się usunąć kleszcza w całości. Dzieje się tak na ogół wtedy, gdy kleszcz wpił się już głęboko w skórę i zaczął żerować. Pozostawiony w skórze kawałek aparatu gębowego kleszcza lub główka na ogół oznacza, że - jeżeli był on zarażony - zdążył przekazać ugryzionemu czynnik infekcyjny. Jeżeli boimy lub nie potrafimy tego zrobić sami, albo miejsce będzie trudno dostępne, wybierzmy się szybko do lekarza pierwszego kontaktu, przychodni albo innej najbliższej placówki służby zdrowia. Jeśli wyciągnęliśmy z naszego ciała kleszcza, to w kolejnych dniach wypadałoby obserwować miejsce ugryzienia. Gdy pojawi się na nim tzw. rumień, czyli przebarwienie z sinawą obwódką - trzeba wówczas udać się do lekarza. Ten zaleci odpowiednie środki przeciw boreliozie (tylko we wczesnej fazie jej rozwoju). Leczenie trwa od dwóch do czterech tygodni.

Czego nie należy robić!

Od kiedy pamiętam na temat kleszczy krążyły i krążą różne mity, które należy jak najszybciej obalić. W żadnym wypadku nie wolno niczym smarować wystającego odwłoka kleszcza, ponieważ zamykamy mu dostęp powietrza u nasady aparatu gębowego i skóry. Taki osobnik przenosząc bakterię boreliozy, ruchem wymiotnym przekazuje ją nam. Wbrew obiegowym opiniom nie należy również ich zgniatać, przypalać, smarować tłuszczami, benzyną, środkami dezynfekującymi ani innymi substancjami. Czynności te mogą powodować zwracanie treści pokarmowych przez kleszcze, co może tylko podnieść ryzyko infekcji przenoszonymi przez nie drobnoustrojami. Borelioza jest chorobą, na którą nie opracowano jeszcze żadnej szczepionki. Można się natomiast zaszczepić przeciwko odkleszczowemu zapaleniu opon mózgowych. Przy planowaniu takiego szczepienia warto wiedzieć, że jest ono podawane w trzech seriach, w dość dużych odstępach czasu. Proces szczepienia jest oczywiście wykonywany pod nadzorem lekarskim. Więcej o samej boreliozie już w następnym numerze naszego dodatku. Opowiemy dokładniej, czym jest i jak się ją diagnozuje, czym są testy ELISA i jak je należy odczytywać, kiedy powtórzyć. Na koniec dodam, że nie ma co oczywiście w padać w paranoję. Myśląc tym torem najlepiej byłoby zamknąć się na cztery spusty w domu. A wcale nie o to chodzi. Pogoda zachęca nas do spacerów, więc z nich korzystajmy - pamiętając o wskazówkach, jakie staraliśmy się Państwu w prosty, mam nadzieję, sposób przedstawić. Zatem zapraszam wszystkich na spacer i do zobaczenia na leśnych szlakach.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE