Jest reakcja Komitetu Referendalnego na list burmistrza Jarocina [PEŁNA TREŚĆ LISTU DOSTĘPNA TUTAJ], który w tym tygodniu władze miasta rozesłały do mieszkańców gminy Jarocin.
W odpowiedzi referendyści wystosowali oświadczenie do mediów, w którym zdecydowanie zaprzeczają, że ich inicjatywa - co sugerują władze miasta - jest pokłosiem działań lokalnych, opozycyjnych wobec ratusza środowisk politycznych. [PEŁNA TREŚĆ LISTU DOSTĘPNA TUTAJ]
„Sposób i skutki rządów burmistrza i jego zaplecza w radzie, to podstawowe przyczyny, które legły u podstaw zawiązania się naszego środowiska referendalnego” - piszą członkowie komitetu i nawiązują do listu Pawlickiego. Referendyści ujawniają, że spotykają się z różnymi środowiskami i przypominają, że rozmawiali również z obecnymi władzami miasta. Ich zdaniem list z ratusza, w którym burmistrz pisze o inicjatywie referendum, jako „urokach demokracji” ma na celu zdyskredytowanie inicjatywy w oczach mieszkańców gminy. Przypominają również, że zgodnie z prawem nie mogą w tej chwili prowadzić agitacji ani ujawniać swoich ewentualnych planów wyborczych.
„O tym, kiedy ruszy kampania referendalna zdecyduje komisarz wyborczy, a nie butny i arogancki wobec nas – mieszkańców Gminy Jarocin - burmistrz Pawlicki! - piszą ostro członkowie komitetu. „Jarocin dla mieszkańców, to nasza wizja na przyszłość, której nie będzie realizował Adam Pawlicki czy Stanisław Martuzalski. Nie może też jej realizować „układ” kolegów i radnych, którzy zapomnieli, komu mają obowiązek służyć! To nie burmistrz, a mieszkańcy powinni być obiektem ich starań i działań zapewniających poczucie lokalnej stabilności i bezpieczeństwa!”
Na koniec komitet odnosi się do hasła „Rozwój”, z którym burmistrz wygrał w cuglach ostatnie wybory samorządowe. - Słowo „ROZWÓJ” (…) dzisiaj jednoznacznie kojarzy się w Gminie Jarocin z krzywdą, pogardą, utratą pracy i butą władzy! Chcemy i musimy, z tym jak najszybciej skończyć! – czytamy w stanowisku pomysłodawców plebiscytu.