Najpierw opracowali ambitny i jak im się wydawało genialny plan odzyskania pożyczonych pieniędzy. Potem przystąpili do jego realizacji. Efekt? Trafili w ręce policji.
Jarocińska policja poinformowała o wymuszeniu rozbójniczym, które miało miejsce we wtorek na osiedlu Glinki w Jarocinie. Oficer dyżurny jarocińskiej policji odebrał informacje o rozboju. Zgłaszający poinformował mundurowych, że został napadnięty na swojej posesji przez dwóch mężczyzn, z czego jeden był w kominiarce.
- Z oświadczenia ofiary wynikało, że najpierw został uderzony pięścią w twarz, a następnie, pod groźbą pobicia, zmuszony do podpisania umowy sprzedaży własnego motoroweru. Za sprzedaż pojazdu o wartości 3 tys. zł. poszkodowany pieniędzy nie otrzymał. Napastnicy natomiast odjechali jednośladem wraz z wszystkimi dokumentami – relacjonuje asp. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania napastników. Na początek udali się do miejsca zamieszkania osoby widniejącej na umowie jako nabywca pojazdu.
- Był to strzał w dziesiątkę. Motorower stał zaparkowany na parkingu w pobliżu jego miejsca zamieszkania – dodaje policjantka.
24-latek trafił do Policyjnej Izby Zatrzymań. Kilka godzin funkcjonariusze ujęli jego kompana. U niego mundurowi odnaleźli kominiarkę oraz kluczyki do motoroweru.
Obaj mężczyźni, mieszkańcy Jarocina, usłyszeli zarzuty wymuszenia rozbójniczego. Przyznali się do popełnienia przestępstwa, tłumacząc się, że w ten sposób chcieli odzyskać pożyczone kiedyś ofierze pieniądze.
Mogą trafić do więzieni a na 5 lat. Skradziony motorower wrócił już do prawowitego właściciela.
Postanowieniem Prokuratora Rejonowego w Jarocinie, obaj rozbójnicy oddani zostali pod dozór policji. Dodatkowym środkiem zapobiegawczym nałożonym na sprawców jest zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego.