Ciąg dalszy restauracyjnego incydentu. Policja ma obdukcję. Przesłucha poszkodowanego

Opublikowano:
Autor:

Ciąg dalszy restauracyjnego incydentu. Policja ma obdukcję. Przesłucha poszkodowanego - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Od zdarzenia w restauracji Park Hotel w Klęce minął już ponad miesiąc. Szef klubu PSL-u i były kandydat na radnego, rolnik z Zakrzewa, spotkali się w drzwiach lokalu. Na wymianie zdań miało się nie skończyć.  - Nikt nikogo nie bił, ani nie popychał - zastrzegał zaraz po zdarzeniu radny PSL-u i dodawał, że „ostra dyskusja” miała związek z prowadzonym przez niego biznesem. Z kolei poszkodowany zgłosił policji, że „został uderzony” i udał się na leczenie.  

Dopiero w ubiegłym tygodniu średzcy policjanci dostali pismo ze Szpitala Powiatowego w Jarocinie, gdzie przebywał rolnik z Zakrzewa. - W piśmie zaznaczono, że pan ma obrażenia powyżej dni 7, dlatego wszczynamy postępowanie w tej sprawie, póki co w sprawie, a nie przeciwko - zaznacza mł. asp. Edyta Kwietniewska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Środzie Wlkp. - Będziemy tego pana pokrzywdzonego zapraszać do nas na przesłuchanie. Następne czynności będą uzależnione od tego, co ten pan zezna. Niewykluczone, że zostanie powołany biegły. Dzisiaj trudno określić, czy to się zakończy umorzeniem, czy postawieniem zarzutów. Policja ma zapis z monitoringu lokalu, nie ujawnia jednak co widać na filmie.  

Czynności prowadzone są pod kątem artykułu 157 par. 1 kodeksu karnego, który mówi, że „kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony w art. 156 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Marcin Półroniczak póki co nie został przesłuchany w sprawie nawet w charakterze świadka. Policja nie wyklucza takiej konieczności. Zachowanie radnego PSL-u potępili już radni z Klubu Ziemia Jarocińska, którzy wywołali i większością głosów przyjęli uchwałę w tej sprawie [ZOBACZ TUTAJ]

Nieoficjalnie Gazeta dowiedziała się, że pokrzywdzony wnioskował, by śledztwa w sprawie nie prowadziła średzka policja.

W mieście mówi się, a w internecie komentuje, że sprawa ma nie tyle charakter kryminalny, co polityczny. Parzysz, podobnie jak wcześniej, nie chciał rozmawiać z naszym dziennikarzem o szczegółach zdarzenia. - Dla dobra śledztwa nie będę się wypowiadał. Nie wiem, kiedy mógłbym coś opowiedzieć - stwierdził były kandydat na radnego z ramienia Stowarzyszenia Ziemia Jarocińska.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE