Zwolnieni lekarze wracają do pracy w Jarocinie.
Z informacji, które do nas docierają wynika, że w jarocińskim szpitalu panuje coraz większy chaos. Po trzech zmianach składu rady nadzorczej i dwóch wymianach członków zarządu, ciągłych rotacjach w kadrze ordynatorskiej i lekarskiej, pracownicy szpitala z przerażeniem stwierdzają, że przychodząc do pracy, nie wiedzą kto tego dnia będzie ich szefem.
W poniedziałek 11 czerwca rada nadzorcza spółki Szpital Powiatowy w Jarocinie zwolniła dotychczasowy zarząd szpitala - Tomasza Paczkowskiego i Tomasza Rymera. Ich miejsce zajęli lekarze Mariusz Krasicki i Jarosław Juska.
Kolejnym lekarzem, o którego powrocie i objęciu ordynatury ginekologii, a nawet stanowiska kierownika jarocińskiego szpitala aż huczy w powiatowej lecznicy, jest Włodzimierz Budzyński. Ten jednak stanowczo zaprzecza pogłoskom.
- To prawda - mówiłem, że wrócę, jeśli nie będzie Paczkowskiego i Kałużnej, ale nie w takich okolicznościach (…) - mówi lekarz i zapewnia, że nie zamierza rezygnować z pracy w pleszewskim szpitalu, gdzie został zatrudniony po odejściu z Jarocina.
Były prezes Tomasz Paczkowski przebywa na urlopie. Ma sześciomiesięczny okres wypowiedzenia i jeśli nie znajdzie wcześniej innej pracy, będzie przez ten czas na utrzymaniu szpitala. Przewodnicząca rady nadzorczej Teresa Juszczyńska określa wysokość jego miesięcznego wynagrodzenia na poziomie nieco ponad 10 tys. zł i zaprzecza jakoby miał jeszcze dostać odprawę.
Więcej w „Gazecie Jarocińskiej”.
(ann)
