Szpitale masowo likwidują łóżka na oddziałach - alarmują media ogólnopolskie.
Od stycznia w szpitalach obowiązują nowe normy dotyczące zatrudnienia minimalnej liczby pielęgniarek na oddziałach. Zgodnie z rozporządzeniem, które minister zdrowia podpisał w październiku minionego roku, na jedno łóżko na zwykłym oddziale musi przypadać 0,6 etatu pielęgniarki, a na oddziałach o profilu zabiegowym (np. chirurgicznym) - 0,7.
- Mamy wystarczającą ilość pielęgniarek na 176 łóżek, które posiadamy w szpitalu - mówi Leszek Mazurek, prezes szpitala w Jarocinie.
- Wszystkie pielęgniarki, które są na kontrakcie zgodziły się, że nie będą pracowały po 37, ale 44 godziny tygodniowo. W stu procentach spełniamy wymagania zawarte w rozporządzeniu ministra zdrowia - podkreśla szef szpitala.
Zaznacza, że placówka, którą kieruje, szuka nowych pielęgniarek. W ubiegłym roku nasz szpital przyjął trzy pielęgniarki i w tym roku również planuje zatrudnić kolejne.
Ubiegły rok był trudny dla jarocińskich pielęgniarek. Wznowiły zawieszoną akcję protestacyjną.
- Zarząd szpitala nie przedstawił nam żadnej propozycji podwyżki. Nie realizuje rozporządzenia ministra zdrowia dotyczącego włączenia dodatku tzw. zembalowego do podstawy wynagrodzenia pielęgniarek i położnych - mówi Sławomir Zieliński, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych koło w Jarocinie. [ZOBACZ TUTAJ]
Po prawie trzech tygodniach napięcia na linii pielęgniarki a zarząd szpitala udało się osiągnąć porozumienie. Zgodnie z parafowaną umową do wynagrodzenia zasadniczego pielęgniarek zostanie włączony dodatek w wysokości 1.100 zł brutto.[ZOBACZ TUTAJ]