Po pięciu minutach pojedynku z Wdą Świecie drużyna Jaroty Hotel Jarocin powinna była prowadzić 2:0. Wygrana podopiecznych Janusza Niedźwiedzia dawała pewne utrzymanie w zreformowanej III lidze. W 9. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego goście ze Świecia, za sprawą Macieja Rożnowskiego, zdobyli jednak gola, a później zdołali dowieźć korzystny wynik do końca i pozbawili jarociniaków możliwości świętowania.
Jarota zaczęła bardzo dobrze. W pierwszych minutach zaatakowała gości, ale nie zdołała zdobyć gola. Najpierw piłkę Jackowi Pacyńskiemu w ostatniej chwili spod nóg wybił obrońca Wdy, a chwilę później Hubert Antkowiak fatalnie przestrzelił w idealnej sytuacji.
Pierwszy rzut rożny dla Wdy w tym meczu dał jej, jak się później okazało, zwycięskiego gola. Jędrzej Ludwiczak nie upilnował Macieja Rożnowskiego, a ten strzałem głową pokonał Sebastiana Kmiecika.
Kibice Jaroty nie byli zadowoleni z postawy podopiecznych Janusza Niedźwiedzia, który po meczu uważał, że jego zespół zagrał dobre spotkanie. Co po ostatnim gwizdku powiedział trener, szersza relacja oraz oceny piłkarzy we wtorkowym numerze „Gazety Jarocińskiej”.
Jarota Hotel Jarocin - Wda Świecie 0:1 (0:1)
0:1 - Maciej Rożnowski, głową, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego (9.)
Jarota Hotel: Sebastian Kmiecik - Dawid Piróg (66. Jakub Czapliński), Sebastian Kopeć, Piotr Garbarek, Piotr Skokowski - Jędrzej Ludwiczak, Michał Grobelny - Jakub Kiełb, Jacek Pacyński, Mikołaj Marciniak (66. Wiktor Płaneta) - Hubert Antkowiak
