Anonimowe doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez byłego dyrektora Domu Pomocy Społecznej w Kotlinie Janusza Krawca wpłynęło do Prokuratury Rejonowej w Kaliszu.
W zawiadomieniu zarzuca mu się „niezgodnie z obowiązującym prawem zasiadanie w 3 spółkach (w tym w radzie nadzorczej TBS Kalisz - przyp. red.) oraz pełnienie równocześnie funkcji w partii politycznej (członek zarządu okręgowego PiS i prezes koła powiatowego PiS w Jarocinie).
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. przyznaje, że doniesienie dotarło do prokuratury w Kaliszu tuż przed świętami Bożego Narodzenia. - Zostało ono przesłane do Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. Funkcjonariusze w stosownym trybie podejmą czynności zmierzające do zweryfikowania okoliczności wskazywanych w tym zawiadomieniu - wyjaśnia prokurator Marcin Kubiak.
Janusz Krawiec twierdzi, że o zawiadomieniu prokuratury o popełnieniu przestępstwa dowiedział się od nas. - Nic o tym nie wiem, ale nie mam nic do ukrycia - podkreśla. I dodaje: - Ja wiem, skąd to wyszło (doniesienie - przyp. red.). Ale mam pytanie, w ilu radach zasiada pan Wolski (Jerzy Wolski, prezes JTBS-u - przyp. red.) albo pan Gibasiewicz (Witosław Gibasiewicz, wiceburmistrz Jarocina - przyp. red.)? Z mojej wiedzy obaj zasiadają w dwóch. OK. Dobrze, że policja się tym zajmie i zobaczymy co z tego wyniknie. Szkoda tylko, że ten, kto napisał ten donos, nie miał odwagi się pod tym podpisać. To też o czymś świadczy - stwierdza.
Jak swoje członkostwo w organach nadzorczych kilku spółek tłumaczy Janusz Krawiec, a co do powiedzenia na ten temat mają prezes JTBS-u Jerzy Wolski i wiceburmistrz Jarocina Witosław Gibasiewicz - przeczytasz w najnowszym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.
