Zarobki w NBP. Pokazano dokumenty. Ile zarabiała Martyna Wojciechowska?
O wysokich zarobkach pracowników NBP zrobiło się głośno po publikacjach „Gazety Wyborczej”. Temat podchwyciły także inne media ogólnopolskie. Doniesiono wówczas, że dyrektor departamentu komunikacji i promocji zarabiała w 2017 r. 65 tys. zł miesięcznie.
O sprawie pisaliśmy także w nr 2 „Gazety Jarocińskiej”.
Dyrektor, o której mowa, to Martyna Wojciechowska, pochodząca z Góry w gminie Jaraczewo. W 2005 roku startowała (bez powodzenia) do Sejmu z okręgu kaliskiego jako kandydatka PiS (z nr 23). W tym samym czasie, z tej samej listy, o mandat posła starali się znani jarociniakom: Lidia Czechak (z nr 5) - obecny starosta jarociński oraz Janusz Krawiec (z nr 17) - lider naszych lokalnych struktur PiS.
W minionej kadencji samorządowej Martyna Wojciechowska była radną sejmiku mazowieckiego (z ramienia PiS), zrezygnowała z mandatu wiosną tego roku. W 2016 r. dostała awans i została dyrektorem Departamentu Komunikacji i Promocji NBP. Jej wysokie zarobki, jak i fakt, iż stała się nieodłącznym „cieniem” obecnego prezesa NBP Adama Glapińskiego zrodziło pytania o jej kompetencje i sugestie, jakoby jej najważniejszymi rekomendacjami było polityczne zaplecze. W podobnym tonie mówiło się o drugim „cieniu” - Kamili Sukiennik, dyrektorce gabinetu Glapińskiego. Obie panie ochrzczono w mediach „aniołkami” lub „dwórkami” prezesa NBP.
Kiedy o sprawie wynagrodzeń zrobiło się głośno, ujawnienia zarobków w NBP zaczęli się domagać także posłowie. Nad ustawą pracowano kilka tygodni.
NBP właśnie opublikował zarobki swoich pracowników.
Z dokumentu wynika, że Martyna Wojciechowska, dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji NBP, zarabiała w 2018 roku 49 563 zł brutto miesięcznie(z dodatkami i nagrodami). To druga wysokość pensji w banku - zaraz po wynagrodzeniu prezesa.
Z kolei Kamila Sukiennik kierująca Gabinetem Prezesa NBP zarabiała miesięcznie 42 760 zł.
Obowiązkowej publikacji podlegają dane o wysokości wynagrodzeń prezesa, wiceprezesów, członków zarządu NBP. Ujawniono również informacje o zarobkach osób zajmujących stanowiska dyrektorów oddziałów, departamentów i ich zastępców. Ich pensje wahają się od dwudziestu kilku do ponad trzydziestu tys. zł.
Nowa regulacja ogranicza zarobki dyrektorów i kierowników w NBP. Jak wylicza portal money.pl, nie będą mogli otrzymywać więcej niż 60 proc. tego, co zarabia prezes, czyli 38 tys. zł. Portal ten wcześniej dotarł do umowy, jaką bank podpisał z poprzednikiem Martyny Wojciechowskiej i na swojej stronie podaje, że dyrektor na tym stanowisku otrzymywał średnio w okolicach 25 tys. zł brutto.