Eryk J. na ławie oskarżonych. Ruszył proces w sprawie zbrodni w Cerekwicy [AKTUALIZACJA, WIDEO]

Opublikowano:
Autor:

Eryk J. na ławie oskarżonych. Ruszył proces w sprawie zbrodni w Cerekwicy [AKTUALIZACJA, WIDEO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Prawie rok temu doszło do jednego z najgłośniejszych zabójstw w kraju. W marcu ubiegłego roku 22-letni Eryk J. wtargnął do domu swojej byłej ciężarnej partnerki. Najpierw zamordował jej rodziców. Usiłował również zabić trzy inne osoby, w tym jeszcze nienarodzonego synka.

 

W nocy 15 marca pojechał z Jarocina do Cerekwicy Starej swoim samochodem. Do domu wszedł niezamkniętym tylnym wejściem. W jednym z pokoi zaatakował śpiącego tam 59-letniego ojca swojej byłej partnerki. Zadał mu kilkanaście uderzeń w okolice głowy, szyi i klatki piersiowej. Mężczyzna zmarł. Hałas obudził dwie kobiety, które zbiegły na dół. W tym czasie napastnik zaczął im zdawać ciosy. Młodsza uciekła na piętro [ZOBACZ TUTAJ]

- Mężczyzna udał się za 59-letnią pokrzywdzoną w okolice schodów prowadzących na piętro budynku, gdzie dogonił ją i zadał jej przy użyciu noża i bagnetu kilka uderzeń skutkujących powstaniem ciężkich obrażeń ciała i w ostatecznym efekcie jej zgonem - opisywał Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

 

22-latek wszedł na piętro, gdzie nożem zaatakował kolejne dwie osoby. W kierunku próbującego się ukryć mężczyzny rzucił nożem, a kobiecie zadał cios w tułów.

- Napastnik następnie wybił szybę w drzwiach i dostał się do pokoju zajmowanego przez pokrzywdzoną będącą w dziewiątym miesiącu ciąży, zaczął zadawać jej uderzenia posiadanymi nożami, w tym również w okolice brzucha, co skutkowało poważnymi obrażeniami płodu zagrażającym jego życiu lub zdrowiu - dodaje prokurator.

Na miejscu tragedii pojawiły się służby ratunkowe. Zespół Ratownictwa Medycznego przewiózł do szpitala ciężko raną 25-letnią ciężarną kobietę. Dziecko urodziło się w głębokiej zamartwicy przez cesarskie cięcie. Chłopiec miał rany cięte tułowia. Trafił na oddział neonatologiczny ostrowskiego szpitala. Adaś zmarł jednak w październiku [ZOBACZ TUTAJ]


Prokuratura przedstawiła 22-latkowi łącznie 6 zarzutów. Jest oskarżony o zabicie rodziców swojej byłej dziewczyny w wieku 59 lat i usiłowanie morderstwa trzech kolejnych osób, w tym nienarodzonego dziecka, które wówczas udało się lekarzom uratować.

 

We wtorek 12 lutego przed sądem Okręgowym w Kaliszu ruszy proces 22-latka. Rozprawę zaplanowano na cały dzień. Kolejne terminy wyznaczono na 13 i 14 lutego.

Młodemu mężczyźnie grozi nawet dożywicie.

 

[AKTUALIZACJA 8.50]

W Sądzie Okręgowym w Kaliszu zgromadziło się kilkudziesięciu dziennikarzy i fotoreporterów. Są wśród nich także nasi dziennikarze.

 

Prokurator, który wyszedł do przedstawicieli mediów stwierdził, że jest to pierwsza w historii prokuratury ostrowskiej sprawa z taką motywacją sprawcy, który - jak to określono - "kierował się niechęcią do przyjęcia roli ojca". Przedstawiciel oskarżyciela stwierdził też, że to pierwszy proces z tak dużą liczbą poszkodowanych.

 

Proces ruszył. Będziemy go na bieżąco dla Was relacjonować. 

[09:50]

Eryk J. odmówił składania wyjaśnien przed sądem. Odtwarzany jest eksperyment procesowy, przeprowadzony w trakcie śledztwa. 

ZOBACZ WIDEO

 

 

[10.15]

 


 

Odczytany został akt oskarżenia. Prokuratura przedstawiła 22-latkowi łącznie 6 zarzutów. Jest oskarżony o zabicie rodziców swojej byłej dziewczyny w wieku 59 lat i usiłowanie morderstwa trzech kolejnych osób, w tym nienarodzonego dziecka, które wówczas udało się lekarzom uratować.

 

Zeznania składa jedna z poszkodowanych, była partnerka Eryka J. Na czas jej zeznań oskarżony został wyprowadzony z sali.

 

[AKTUALIZACJA 12:00]

Przewodniczący składu orzekającego ogłosił przerwę w rozprawie.  Posiedzenie zostanie wznowiona jutro o godzinie 9.00       

 

 

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się. Również w sieci.  

Redakcja

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE