Gabrysia nadal potrzebuje wsparcia. Szansą dla 5-latki są trzy operacje w Stanach

Opublikowano:
Autor:

Gabrysia nadal potrzebuje wsparcia. Szansą dla 5-latki są trzy operacje w Stanach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

“Mamusiu, kiedy będę mogła zaczesać włosy za uszka? Kiedy będę mogła nosić kolczyki?”. Problemy Gabrysi dopiero się zaczynają, a wszystko przez to, że urodziła się inna niż reszta dzieci. Ma już 5 latek i dostrzega to, co najchętniej rodzice ukryliby przed nią na zawsze.

 

 

 

Gabrysia Dutkiewicz z Jarocina urodziła się bez małżowin usznych i z zasklepionymi przewodami słuchowymi. Nie słyszy, tak jak powinna, nosi specjalny implant zaszyty pod skórę i procesor doczepiany na magnes, ale to może już niedługo przestać wystarczać. Już w czasie ciąży lekarze wykryli u niej niedrożność przełyku - śmiertelnie groźną wadę, która musiała być zoperowana zaraz po urodzeniu. Po porodzie okazało się, że są też inne problemy.

 

Dzięki implantowi jej mowa i rozwój nie odbiega zbytnio od rówieśników, ale dla dziewczynek wygląd też jest ważny. Gabrysia jakiś czas temu zaczęła pytać o uszka. Nie jest jeszcze tego świadoma, jakie przykrości mogą ją spotkać później w szkole czy w życiu dorosłym z powodu braku uszu. 5-latka ma też porażenie nerwu twarzowego. Okazało się, że lekarze z USA mogą przywrócić jej pełen uśmiech, wyrównać mimikę twarzy i zrekonstruować uszy. Muszą się odbyć minimum dwie operacje, po każdej na jedno ucho, co wiąże się z dwoma wyjazdami i dwoma pobytami w USA oraz miesięczym pobytem na miejscu. Będzie potrzebna też trzecia operacja, bo lekarze muszą przenieść implant w inne miejsce i wybrać skórę z przewodu słuchowego, aby nie wytworzył się guz po rekonstrukcji. W Polsce małżowiny robi się tylko z chrząstki żebra, co jest dodatkową ingerencją w ciało.

 

"To teraz nasze największe marzenie – zobaczyć naszą córeczkę z uśmiechem i z własnymi uszkami. Marzymy o tym, by udało się przywrócić Gabrysi normalny wygląd i podarować jej normalną przyszłość bez drwin i krępujących spojrzeń na ulicy. Nie chcemy dopuścić, by kiedykolwiek płakała, na myśl o tym, że jest inna niż zdrowe dzieci" - piszą rodzice.

 

Na operację potrzeba ponad 500 tys. zł. Do tej pory udało się zebrać prawie 30 tys. zł, ale jest to wciąż kropla w morzu potrzeb. Pomóc może każdy. Liczą się nawet najdrobniejsze wpłaty, to z nich udaje się później uzbierać oolbrzymie kwoty. Nasi czytelnicy pomogli już wiele razy. Wierzymy, że i tym razem otworzą Państwo dla Gabrysi swoje serca i portfele. Zbiórka prowadzona jest za pośrednictwem portalu siepomaga.pl. Aby pomóc wystarczy KLIKNĄĆ TUTAJ. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE