- My możemy nic z tych rzeczy nie robić. Będzie marazm, nie będzie się nic działo. Ten program jest ułomny. Nie mówcie jednak, że wszystko ładuje się do Żerkowa - stwierdził burmistrz Jacek Jędraszczyk na spotkaniu poświęconym rewitalizacji.
- Program rewitalizacji to jest taki paszport, przepustka do unijnych pieniędzy - podkreślała Katarzyna Zawadzka, koordynatorka programu z firmy „Green Wood”. Swoich zastrzeżeń i wątpliwości nie ukrywał m.in. radny Wojciech Raś. - Wychodzi na to, że chociaż mieszkańcy Żerkowa mają wszystko, czego dusza zapragnie, są tutaj problemy - mówił. - Powinien przyjść wreszcie czas, że nas, na wsiach troszeczkę bardziej się doceni. (...) Ile można inwestować w mieście?
Szerzej w "Gazecie Jarocińskiej"