- Nie porównujmy sprzątaczki, która jeździ mopem, z odpowiedzialnością osoby wójta - przekonywała radnych skarbniczka Elżbieta Mnich w trakcie dyskusji nad wysokością pensji włodarza gminy. - W naszej gminie nie ma żadnych ryczałtów na samochody prywatne. W innych gminach są takie ryczałty i to są dodatkowe źródła przychodów. Jest to ukryte dofinansowanie - bądźmy szczerzy - stwierdziła poirytowana. Podkreślała, że wójt nie dostaje też pieniędzy za to, że „siedzi po godzinach, bo ma nienormowany czas pracy”. Odpowiada natomiast za wszystko. - Jeżeli coś pójdzie nie tak, to praktycznie wójt ma prokuraturę na karku, może siedzieć - zauważyła. - Nie porównujmy sprzątaczki, która jeździ mopem, z odpowiedzialnością osoby wójta. Szerzej w „Gazecie Jarocińskiej”. (akf)