Jaraczewscy radni wybrali, na jakim sprzęcie będą pracować do końca kadencji.
Podczas ostatniego wspólnego posiedzenia komisji Rady Miasta i Gminy Jaraczewo, samorządowcy rozważali, jakie komputery mają zastąpić obecne, wysłużone już laptopy. - Doszliśmy do końca żywotności tych komputerów. Przejrzeliśmy w urzędzie różne opcje i wybraliśmy dwa modele. Możemy pozostać przy tradycyjnych laptopach, a więc takich, z których dotychczas korzystacie albo zdecydować się na zakup urządzenia 2 w 1 - wyjaśnił radnym burmistrz Dariusz Strugała.
Pierwszą z propozycji był 10-calowy minilaptop. - Jest to połączenie tabletu z komputerem. Można go obsługiwać dotykowo, ale ma też możliwość podłączenia klawiatury. Jest bardzo uniwersalny, ponieważ można go dowolnie konfigurować, a więc rozłożyć, złożyć, odczepić klawiaturę i wykorzystywać jako tablet z ekranem dotykowym - tłumaczył Marcin Jankowski, informatyk w jaraczewskim urzędzie. Taki sprzęt miałby kosztować ok. 22.500 zł, a doliczając do tego czteroletnie ubezpieczenie, całość ok. 27.000 zł.
Kolejną propozycją był laptop podobny do sprzętu, z którego obecnie korzystają jaraczewscy samorządowcy. - Mamy też możliwość zakupu 15-calowych notebooków podobnych do tego, który obecnie posiada Gminny Ośrodek Kultury w Jaraczewie. Pracownicy chwalą sobie to urządzenie - kontynuował Jankowski.
Ile gmina wyda na nowy sprzęt i dlaczego radni nie chcieli tabletów? Czytaj w aktualnym numerze "Gazety".