Agencja Go Ahead nie dostała pieniędzy z ministerstwa. Czy festiwal jest zagrożony?
Chodzi o dotację z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Agencja Go Ahead, z którą gminą Jarocin negocjuje organizację tegorocznej imprezy, nie dostała pieniędzy z ministerstwa.
Regionalne media cytują przedstawicieli firmy i spekulują, że tegoroczny Jarocin może się nie odbyć.
Według informacji portalu producent ostatnich edycji Jarocina rokrocznie otrzymywał zastrzyk zewnętrznych pieniędzy. W ubiegłym roku agencja dostała 100 tys. zł. W tym roku producent ubiegał się o 200 tys. zł.
Czy brak zewnętrznych środków może rzeczywiście zagrozić imprezie? Nie udało nam się porozmawiać z przedstawicielami agencji. Telefonu nie odbiera też odpowiedzialna za kulturę w mieście wiceburmistrz Hanna Szałkowska.
- To może być celowo nagłaśniane, żeby postawić teraz miasto pod ścianą. Nie dacie więcej pieniędzy, nie będzie festiwalu - komentuje osoba związana z samorządem.
[AKTUALIZACJA 11:40]
Wiceburmistrz Hanna Szałkowska mówi, że cały czas jest w kontakcie z przedstawicielem Agencji Go Ahead. - Agencja nie zerwała z nami rozmów, cały czas prowadzimy negocjacje - powiedziała Hanna Szałkowska. - Prawdopodobnie zostaną one sfinalizowane w najbliższy poniedziałek.
[AKTUALIZACJA 13:41]
Łukasz Minta z Agencji Go Ahead twierdzi, że brak ministerialnej dotacji wpływa na budżet całej imprezy. - To nie jest tak, że z powodu braku tej dotacji już teraz postanowiliśmy nie robić festiwalu - mówi Łukasz Minta. - Myślę, że do połowy lutego podejmiemy ostateczną decyzję, czy robimy ten festiwal, na jakich zasadach i czy w związku z tym, że zabrakło tej dotacji ministerialnej impreza będzie w ograniczonej formie. Obawiam się, że najwięcej stracić na tym może konkurs młodych zespołów
(nba)