Pracują na oddziałach - chirurgii, ortopedii i dziecięcym. Zarabiają tyle, ile ich koledzy w całym kraju. Czy to dużo, czy mało? Trudno powiedzieć. W każdym razie, póki co, nie zamierzają protestować i odchodzić od łóżek pacjentów.
Kilkudziesięciu młodych lekarzy rezydentów od poniedziałku - 2 października prowadzi strajk głodowy w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym przy ulicy Żwirki i Wigury w Warszawie. Choć głównym postulatem jest podwyżka wynagrodzenia, to protestujący stanowczo podkreślają, że chodzi przede wszystkim o zwiększenie nakładów na całą służbę zdrowia.
W Jarocinie pracuje troje lekarzy rezydentów (w trakcie specjalizacji - przyp. red.) na oddziałach: chirurgii, ortopedii i dziecięcym. Najdłużej, bo od lutego 2011 roku zatrudniony jest rezydent z chirurgii. Najkrócej - z ortopedii - od kwietnia tego roku. Jego umowa będzie obowiązywała jeszcze przez cztery lata.
Prezes szpitala w Jarocinie Leszek Mazurek przyznaje, że personel lecznicy popiera postulaty rezydentów, ale zaznacza: - Na razie z niczym na zewnątrz nie wychodzimy. Co oznacza, że żadna grupa zawodowa z naszego szpitala narazie nie przyłączyła się do protestu.
Ilu rezydentów może zatrudnić jarociński szpital i dlaczego jest ich tylko troje - przeczytasz w najnowszym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.