Do wyborów parlamentarnych pozostał niecały tydzień, a naszych kandydatów na posłów i senatorów prawie nie widać. Poza wyjątkami.
Większość słupów i płotów - przy okazji poprzednich kampanii obwieszonych plakatami wyborczymi - tym razem świeci pustkami. Sporo kandydatów przyznaje bez ogródek, że podstawową przyczyną mizerii wyborczej są względy finansowe. Lidia Czechak, która kandyduje do sejmu z Prawa i Sprawiedliwości (7 miejsce na liście) podaje jeszcze jeden powód mało widocznej kampanii.
- Energetyka nie wyraziła zgody na wieszanie się na lampach. Tłumaczy to jakimiś wymogami bezpieczeństwa. Dzwoniłam do Kalisza. Powiedzieli, że na razie nie ma zgody. Jeśli będzie to poinformują komitety, ale tego nie zrobili, więc myślę, że tej zgody nadal nie ma - tłumaczy Lidia Czechak.
Jaki w tej sytuacji odnajdują się kandydaci - czytaj w „Gazecie Jarocińskiej”.