Kaźmierczak zrezygnował. Pawlicki jest oburzony.

Opublikowano:
Autor:

Kaźmierczak zrezygnował. Pawlicki jest oburzony.  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Robert Kaźmierczak rezygnuje, bo nie chce mieszania Ziemi w referendum. Adam Pawlicki: To fałsz i obłuda. [AKTUALIZACJA]  Kaźmierczak podał się do dymisji jeszcze przed głosowaniem votum zaufania, które ogłoszono w punkcie kończącym zebranie, kiedy obrady opuściło już wiele osób.  . 

- Zrezygnowałem z funkcji prezesa ZJ i członkostwa w stowarzyszeniu - powiedział portalowi Robert Kaźmierczak. Pytany o powody dodaje: - Nie chcę brać odpowiedzialności i być członkiem stowarzyszania, które jest montowane w referendum o odwołanie burmistrza Jarocina, a którego inicjator nie chce się pod tym podpisać z imienia i nazwiska. Przy okazji swoimi działaniami próbuje wpędzić stowarzyszenie w stan półrocznej wojny. Tego nie można dzisiaj zafundować mieszkańcom gminy, mimo że rządzi nią kiepski burmistrz.

Jako pomysłodawcę tych działań wskazuje się byłego burmistrza Jarocina. 

Adam Pawlicki pytany wcześniej o inicjatorów rzekomego referendum, twierdził, że za pomysłem stoi "grupa osób związanych wcześniej ze Stanisławem Martuzalskim". - Proszę zobaczyć, kto go wcześniej popierał i tam szukać - wskazywał.

W styczniu jeden z regionalnych portali i telewizja podawały, że w Jarocinie może odbyć się referendum w sprawie odwołania burmistrza. Inicjatorzy tych działań do dziś się nie ujawnili. 

[AKTUALIZACJA 12.35]

Adam Pawlicki twierdzi, że Robert Kaźmierczak postanowił zrezygnować, kiedy zebranie większością głosów przyjęło wniosek o głosowanie votum zaufania. Zaprzecza, że jest inspiratorem referendum, choć przyznaje, że uczestniczył w kuluarowych rozmowach - z jak to określa - „grupą inicjatywną”.

- Robert podaje nieprawdziwe informacje. Mówienie, że rezygnuje, bo jest przeciwny temu, żeby ZJ robiła referendum, jest obłudą i fałszem. Oczywiście był poruszony temat ewentualnego referendum, ale zaznaczyłem, że jeśli pojawi się taka propozycja ze strony komitetu referendalnego, to wtedy członkowie ZJ powinni być poinformowani i zdecydować na walnym czy się w to włączać, czy nie - tłumaczy były burmistrz Jarocina. - To, co Robert zasugerował, że ja robię referendum i on dlatego rezygnuje, bo nie chce żeby Ziemia w tym uczestniczyła, jest obrzydliwe. 

Więcej o sprawie w „Gazecie Jarocińskiej”.
(nba) 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE