Na sesji rady powiatu głos zabrał Czesław Nowak, szef jarocińskich struktur OPZZ.
- To jest kpina z nas i ze społeczeństwa. Mówię o kładce, którą zdemontowano nad torami kolejowymi w Jarocinie - mówił związkowiec.
- Pisaliśmy do czterech organizacji kolejowych, aby zrobić prowizoryczne przejście za hurtownią Koala. Ale nie idzie nic załatwić. Ludzie z Kościuszki mają iść dookoła. Kupę drogi niepotrzebnie muszą nadłożyć. W tej sytuacji kolej jest grubo nie w porządku, bo rozebrali to, żeby mieć święty spokój. Ja, jako związkowiec chce bronić tych ludzi - ponad 600 osób dojeżdża do pracy, do szkoły, na uczelnie - argumentował Czesław Nowak.
- Byłem osobiście zobaczyć tę zdemontowaną kładkę. Ona jeszcze 50 lat by tam stała. To wszystko zdrowe, że można by czołgi z tego budować. Zrobiono to podstępnie przed Wszystkimi Świętymi. Jak tak można? Mam prośbę do rady powiatu, aby poparła mój głos, bo to, co się dzieje, przekracza wszelkie wyobrażenia - dodał oburzony szef związków.
Czy wyznaczenie tymczaswego przejścia jest mozliwe i co na to PKP - czytaj w "Gazecie Jarocińskiej".
(ann)