W II kwartale przyszłego roku powinna być udostępniona dla pieszych kładka nad torami kolejowymi w Jarocinie. Kładkę zamknięto 29 października, bo zagrażała bezpieczeństwu podróżnych. PKP Polskie Linie Kolejowe deklarowały, że jej remont potrwa do końca roku. Kiedy przystąpiono do modernizacji, okazało się, że stan techniczny kładki jest gorszy od przewidywanego i przerwano prace.
Podróżni przez ponad miesiąc skarżyli się, że na obiekcie nic się nie dzieje i zastanawiali, jak długo przejście będzie wyłączone z użytku. Jeszcze inni wnioskowali, aby dla osób starszych wyznaczyć przejście po torach. - To jest jakieś nieporozumienie, aby chodzić ul. Dworcową i al. Niepodległości w Jarocinie. Próbowałam przejść po szynach, to zaraz podbiegli do mnie SOK-ści. Zamiast polować na ludzi, to mogliby ich przeprowadzać ludzi - denerwuje się starsza czytelniczka „Gazety”.
Kładkę zdemontowano dwa tygodnie temu. - Czekamy na projekt wykonawczy i następnie przystąpimy do wybudowania nowej kładki - informuje Maria Kowalska z Zespołu d.s. Komunikacji Skanska S.A., która realizuje inwestycję. Dariusz Bałoniak, dyrektor PKP PLK Zakład w Ostrowie Wielkopolskim przekonuje, że kładka będzie remontowana a nie budowana nowa.
Czy jest możliwe przechodzenie po torach pod opieką SOK-istów? - Przejście w poziome szyn dostępne jest za budynkiem ekspedycji. Nie ma problemu, jeśli będą to osoby o ograniczonej zdolności poruszania się, to na pewno SOK-iści pomogą - zapewnia szef ostrowskiej spółki.
W opinii Jacka Furmankiewicza, komendanta Posterunku Straży Ochrony Kolei w Jarocinie nie można korzystać z rozwiązania zaproponowanego przez dyrektora Bałoniaka. - To przejście jest rozebrane od dwóch lat. Tam są skrzyżowania torów. Trudno przejść i można się nawet przewrócić - uważa funkcjonariusz.
Więcej w aktualnym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.
(era)