Można by powiedzieć, że rynek nieruchomości kwitnie. Każdy chce mieć własne mieszkanie. Deweloperzy zapełniają puste tereny nowymi blokami i domami. Problem w tym, że trzeba jeszcze te mieszkania i domy jakoś urządzić. I jak się okazuje to wcale nie takie proste.
Agnieszka* z Jarocina jest jedną z osób, które otrzymały mieszkania z projektu „Mieszkanie +”. Radość z powodu własnego „M” nie trwała jednak długo. Okazuje się, że mieszkanie Agnieszki znajduje się na poddaszu i posiada wiele skosów, więc wszystkie meble muszą być skrojone na wymiar. Problem w tym, że wcale niełatwo znaleźć dobrego fachowca, który zrobiłby meble w rozsądnej cenie.
Największy kłopot w moim mieszkaniu stanowi kuchnia - mówi Agnieszka. - Jest naprawdę maleńka, a mimo to nie mogę znaleźć fachowca, który zrobiłby do niej meble na wymiar. Poza tym wszyscy specjaliści od mebli solidarnie utrzymują, że 8 tysięcy złotych za zrobienie kuchni, to jest minimalna kwota. No i jeśli ktoś jest dobry w swoim fachu, to ma ręce pełne roboty i terminy zarezerwowane co najmniej do końca czerwca. Ludzie rezerwowali sobie terminy u glazurników, stolarzy itd., pomimo że nie wiedzieli, czy dostaną mieszkania - oburza się mieszkanka Jarocina.
Maciej Kołodziej, ogłaszający się na łamach naszej „Gazety”, zajmuje się wykończeniami wnętrz. Mówi, że za około 2 tygodnie byłby wolny i mógłby zacząć pracę.
Cały artykuł do przeczytania w najnowszym wydaniu "Gazety Jarocińskiej".
* - imię zmienione na prośbę czytelniczki