W trakcie imprezy zorganizowanej w JOK-u z przedmiotów wystawionych na aukcję uzyskano 8.180.00 zł. Najwyższą kwotę zapłacono za kolację przygotowaną przez burmistrza. Rywalizowały o nią dwie panie.
Pierwsza wylicytowała ją za 1.200 zł, ale oddała na ponowną licytację. -- Chciałam dać pieniądze na orkiestrę. Uznałam, że najwyższe kwoty będą padać właśnie w czasie tej aukcji. Początkowo byłam zawiedziona, gdy nikt za bardzo nie kwapił się do składania ofert. Byłam przygotowana na znacznie większą kwotę. Potem licytacja się rozkręciła. A dlaczego zrzekłam się wygranej? To trochę śmieszne, ale dzień wcześniej ktoś z mojej rodziny, kto nie lubi WOŚP, stwierdził, że burmistrz nie chciałyby jeść kolacji z taką starą babą - stwierdziła jarocinianka, która chciała zachować anonimowość.
Druga z pań zapłaciła za możliwość zjedzenia posiłku z Adamem Pawlickim oraz przejażdżkę maluchem 750 zł. Burmistrz powiadomiony o sytuacji skierował zaproszenie również do pierwszej zwyciężczyni. Nie wiadomo, jakie dania zostaną ugotowane przez Adama Pawlickiego. Z widowni w czasie aukcji były sugestie, że w związku z całym zamieszaniem wokół dzików, to właśnie to mięso powinien przyrządzić na kolację.