Pomysłowość oszustów nie zna granic. Naciągacze dali znów o sobie znać na terenie powiatu jarocińskiego. Mężczyzna w roboczym ubraniu podszył się pod pracownika gazowni. Wmówił, że konieczna jest wymiana dysz pieca gazowego. Za usługę skasował prawie 2 tys. zł, po czym okazało się, że nie zamontował nowych urządzeń.
Jego ofiarą padła 81-letnia mieszanka Cielczy.
Sprawa z Cielczy nie jest jedyną, jaka w ostatnich dniach wpłynęła do policji. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie kradzieży 700 zł. Z relacji pokrzywdzonej mieszkanki Wyszek (gm. Kotlin) wynikało, że do jej domu weszła kobieta, która była zainteresowana kupnem maszyny do szycia. Wykorzystała nieuwagę właścicielki nieruchomości i skradła 700 zł z portmonetki, która leżała na szafie.
Na komendę wpłynęło takie zgłoszenie o „doprowadzeniu farmaceutki do niekorzystnego rozprowadzenia mieniem”. - Mężczyzna wszedł do jednej z aptek. Chciał wymienić 20-złotowe banknoty na takie o większym nominalne. Podczas przeliczania część schował, ostatecznie sprzedawczyni dał mniejszą ilość. Zamiast 1.000 zł przekazał jej 600 zł - opisuje mł. asp. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
Jak działał trefny monter dysz? Czytaj w aktualnym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”