45-letnia jarocinianka ukradła laptopa swojej córce. Sprzęt zastawiła w lombardzie. Kiedy złodziejkę zatrzymała policja, miała 3,7 promila alkoholu.
Policja otrzymała zgłoszenie o kradzieży laptopa w piątek. Z informacji przekazanej przez 23-latkę wynikało, że komputer przenośny o wartości 2.500 zł mogła jej zrabować matka.
- Po kilku godzinach 45-latka została namierzona przez kryminalnych. Podczas rozmowy z nimi potwierdziła wersję córki i wskazała miejsce, w którym sprzęt zbyła. Jak się okazało, kobieta zastawiła go w miejscowym lombardzie za kwotę 450 zł - informuje sierż. sztab. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie. Kiedy policjanci zatrzymali 45-latkę, miała 3,7 promila alkoholu we krwi.
Kobieta trafiła do policyjnej izby zatrzymań, a po wytrzeźwieniu usłyszała zarzut kradzieży, za co grozi jej 5 lat pozbawienia wolności. W czasie przesłuchania jarocinianka zeznała, że ukradła komputer, bo potrzebowała pieniędzy.
(era)