Policjant na motocyklu jedzie na sygnałach za innym motocyklistą. Sytuację widzą przejeżdżający drogą krajową kierowcy. Pojawiają się pytania.
„A wiecie coś na temat ściganego motocyklisty, który był widziany na wysokości Wyszek dosłownie w tej samej chwili, co ten wypadek? Motocyklista składał się na motorze do osiągnięcia większej prędkości, a zaraz za nim (3 samochody dalej) policjant również na motocyklu wykonywał niebezpieczny manewr omijania wysepki lewa strona” - napisał na naszej stronie internauta podpisujący się jako „świadek naoczny” [ZOBACZ TUTAJ].
O sprawę zapytaliśmy rzecznika Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie mł. asp. Agnieszkę Zaworską. Okazuje się, że niemal w tym samym momencie, kiedy w Witaszyczkach doszło do zderzenia opla z audi [ZOBACZ TUTAJ], policjanci podjęli próbę zatrzymania motocyklisty na DK 11/12.
- Motocyklista został zatrzymany za popełnione wykroczenie chwilę przed wypadkiem. Pościgu nie było, ponieważ jadący za nim policjant dał mu sygnałami znak do zatrzymania. W Wyszkach kierujący jednośladem został rozliczony przez naszego funkcjonariusza - tłumaczy rzecznik KPP w Jarocinie. - W tym samym czasie patrol został zadysponowany w związku z wypadkiem w Witaszyczkach, celem zabezpieczenia objazdów, gdzie udał się drugi z policjantów.
Jadący jednośladem nie zastosował się do znaków drogowych. Został ukarany mandatem.