- Panie wójcie, uraził pan całą gminę, rolników, sołtysów i radnych. Nam się, jako radnym, mocno dostało po uszach - podkreślał radny Marek Banaszak.
Odnosząc się do niedawnych dożynek w Szypłowie, które świętowało wąskie grono, głównie mieszkańców wioski, Marek Banaszak wywołał na sesji temat braku gminnego święta plonów. - Panie wójcie, wypowiada się mnóstwo, mnóstwo ludzi - starszych, młodych i Bóg wie, w jakim wieku, nikt nie może zrozumieć pana decyzji. Co roku były i co roku było fajno. Co w tym roku się stało, nie wiem - mówił. - Żeby się to nie powtórzyło. Jesteśmy gminą typowo rolniczą i rolników mamy mnóstwo - jeszcze! Jeden dzień w roku należy się tym rolnikom.
Zarzuty kierowane przez Marka Banaszaka potwierdziła również radna Julia Rzepka. – (…) Ja mam wrażenie, że zostało wyróżnione jedno jedyne sołectwo w całej gminie, które się bawiło. Wiem, że z rodziny były zapraszane po dwie osoby. Reszta rolników poczuła się, brzydko mówiąc, olana - mówiła Julia Rzepka. - Rada, niestety, też nie była zaproszona na to święto.
Wójt Aleksander Podemski tłumaczył, że w tym roku program imprez, które organizuje gminny ośrodek kultury, był dość bogaty. Pieniędzy w gminnej kasie nie było natomiast zbyt dużo. Zwrócił uwagę również na to, że nie ma kto przygotowywać wieńców dożynkowych. Jak zakończyła się dyskusja, kto zadeklarował, że zorganizuje przyszłym roku gminne dożynki? Czytaj w kolejnym numerze "Gazety Jarocińskiej".
(akf)
Nie tylko rolnicy poczuli się olani
Opublikowano:
Autor:
akoprasfijołek
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.