Nowomiejscy radni narzekają na samochody, które rozjeżdżają im drogi. - Wszyscy uciekają objazdami, przez Klękę - mówi radny Marek Mroziński.
Droga powiatowa na trasie Klęka - Żerków jest w tej chwili największym utrapieniem - Jest tak rozjechana, że normalnie się rozsuwa, całymi plastrami się łupie. Tak ją porozjeżdżały samochody. Dlaczego? Bo cały ruch, jeżeli jest jakikolwiek wypadek na jedenastce, jest kierowany na Radliniec - mówi Marek Mroziński.
Szerzej w kolejnym wydaniu „Gazety”