Nielegalna ferma lisów w Magnuszewicach

Opublikowano:
Autor:

Nielegalna ferma lisów w Magnuszewicach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Oskórowane cielę, kilkaset kilogramów padliny, porozrzucane szczątki zwierząt - tak wyglądał teren wokół nielegalnej fermy lisów w Magnuszewicach.
Podejrzana lisiarnia funkcjonuje od kilku lat na uboczu wioski. W niezamieszkałej wynajętej posesji hodowlę prowadzi mieszkaniec Witaszyc.

- Zgłaszałam ten problem poprzedniemu wójtowi. Mieszkańcy skarżyli się na nieprzyjemne zapachy. Wiem, że nawet kości były zakopywane w ziemi - żali się Maria Łuczak, sołtys Magnuszewic.

Kolejną skargę na uciążliwą hodowlę odebrał wójt Kotlina. Mirosław Paterczyk osobiście postanowił sprawdzić doniesienie. - Przed bramą wjazdową cielęta leżały poprzykrywane folią. Biegały po nich psy - opisuje włodarz Kotlina.

Mirosław Paterczyk zobowiązał hodowcę do uporządkowania posesji za okazaniem dokumentacji utylizacji zwierząt. Władze gminy o nielegalnej fermie poinformowały Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Jarocinie.

Szerzej o nielegalnej fermie lisów czytaj w „Gazecie Jarocińskiej”.

W 2000 roku całkowita liczba lisów zabitych na fermach futrzarskich na całym świecie wyniosła 4,3 miliony. Wiedzieliście, że w samej Polsce co roku mordowanych jest dla futer 250 tysięcy lisów, a żeby uszyć jedno, trzeba zabić ich około 20?

Jak sądzicie, dlaczego poprzedni wójt Kotlina Walenty Kwaśniewski nie reagował na doniesienia o nielegalnej fermie lisów?

(era, kg)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE