Niszczyli rynek, obserwowały ich kamery, sprawą zajęła się policja

Opublikowano:
Autor:

Niszczyli rynek, obserwowały ich kamery, sprawą zajęła się policja - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Mają nie więcej niż kilka czy kilkanaście lat. Jednak ich zdolności niszczycielskie zna już cały Jarocin. Zademonstrowali je na jarocińskim rynku, a dokładnie w strefie relaksu. Myśleli, że nikt tego nie widzi i że są bezkarni. Nie wiedzieli, że patrzy na nich „oko” kamer miejskiego monitoringu.


Powywracane donice, zniszczone hamaki - to tylko niektóre z dokonanych zniszczeń. Na nagraniach z monitoringu widać, jak kilku-, a co najwyżej kilkunastolatkowie dewastują miejsce relaksu i odpoczynku przygotowane dla mieszkańców i gości.

[o sprawie już raz pisaliśmy - zobacz TUTAJ]

W ocenie obserwujących monitoring, sprawcy są z Jarocina, niewykluczone, że mieszkają w okolicy rynku. - Sprawą zajęła się policja. Wiadomo już kto dokonał zniszczeń. Opiekunowie części przyszli z pytaniem jak mogą zrekompensować straty. Jednak dopóki policja nie zakończy swoich czynności my nie podejmujemy żadnych kroków - informuje wiceburmistrz Robert Kaźmierczak.

I dodaje: - Po kolejnych zniszczeniach, które nastąpiły w ostatnich dniach, zdecydowaliśmy, że hamaki i leżaki będą demontowane i chowane wieczorem.

Jarociński rynek monitorowany jest przez 3 kamery (1 stałą i 2 obrotowe - przyp. red.). Zdaniem niektórych mieszkańców, system nie do końca się sprawdza i ma niewielkie oddziaływanie prewencyjne. - Na bieżąco nikt tego nie obserwuje i nie reaguje, dlatego, kiedy ktoś coś niszczy, nie można temu zapobiec. Można tylko zajrzeć do nagrania, kiedy już coś się stanie - krytykuje jeden z mieszkańców.

Obraz z monitoringu jest obserwowany w Gminnym Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz w Komendzie Powiatowej Policji. Zdaniem szefa gminnym centrum całodobowa obserwacja obrazu ze wszystkich kamer nie ma finansowego uzasadnienia. - Musiałoby zostać zatrudnionych kilka osób, które na zmianę prowadziłyby taką obserwację. To są koszty - stwierdza Józef Hoffmann.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE