Okazje z internetu - czyli mocz kobiety ciężarnej, bielizna Michaela Jacksona i ręcznik Justina Biebera

Opublikowano:
Autor:

Okazje z internetu - czyli mocz kobiety ciężarnej, bielizna Michaela Jacksona i ręcznik Justina Biebera  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Mocz kobiety ciężarnej, testy ciążowe z wynikiem pozytywnym, znoszona i nieuprana bielizna Michaela Jacksona czy innych gwiazd estrady. Bilety VIP na koncert Justina Biebera z kawałkiem jego ręcznika oraz możliwością spotkania się za kulisami po koncercie. A także powietrze, którym oddychał Jezus i relikwie świętych.
 

 

 

To tylko niektóre, ale zarazem najbardziej zdumiewające rzeczy, jakie można kupić w przestworzach internetu. Prawdziwe perełki portali, za pośrednictwem których jak się okazuje, można zdobyć wszystko, czego dusza i ciało zapragnie. Żadnych granic.

Odkąd ludzkość istnieje, człowiek handlował, czym tylko się dało, żeby przeżyć.

Był rower w zamian za kota czy zboże za wieprzowinę. Co jest zrozumiałe, ponieważ ludzie wymieniali się tym, co mieli w nadmiarze, na to, czego im brakowało. Aż w końcu powstały pieniądze. Z czasem do ery przełomu dołączył Internet a wraz z nim portale, na których możemy kupić odzież, buty, auto, pralkę, lodówkę, mieszkanie, a nawet mocz kobiety ciężarnej czy testy ciążowe z wynikiem pozytywnym.

Mocz kobiety ciężarnej i testy ciążowe z wynikiem pozytywnym

Na portalu ogłaszamy24.pl ofert sprzedaży jest tyle, że można odnieść wrażenie, iż każda ciężarna postanowiła sprzedać swój mocz. Ceny wahają się od 40 do 100 zł. Pod każdym postem obowiązkowy dopisek o gwarancji skuteczności. I nie wzięło się to znikąd, ponieważ ogłoszeń z ofertą kupna moczu i testów ciążowych (opcja dla nieco leniwych) jest równie sporo.

Na forum portalu szafa.pl, w zakładce „Mama i dziecko” swoje ogłoszenie zamieściła „Ayla”:

Potrzebuje około 400ml moczu kobiety w ciąży (najlepiej zaawansowanej) z terenu Warszawy, przy odbiorze osobistym. Oczywiście zapłacę (cena do uzgodnienia). Pilnie tego potrzebuję (...)”.

Post wzbudził sporo emocji i śmiechu wśród użytkowników.

„Ayla” odpowiada:

„Mąż chce mnie zostawić. To dla mnie jedyny sposób, by ratować to małżeństwo. Mąż zażyczył sobie bym zrobiła test przy nim, więc potrzebuję tego moczu, by test wyszedł wiarygodnie”.

Cały artykuł do przeczytania w najnowszym wydaniu "Gazety Jarocińskiej". 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE