Panele fotowoltaiczne będą, tylko nie wiadomo kiedy

Opublikowano:
Autor:

Panele fotowoltaiczne będą, tylko nie wiadomo kiedy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Interwencja z Jaraczewa. Czy, u kogo i kiedy zostaną zamontowane panele fotowoltaiczne? Co z poniesionymi za projekt kosztami? Fotowoltaika w Jaraczewie. Na panele będą musieli jeszcze poczekać. 

 

 

Mieszkaniec Jaraczewa zwrócił się do naszej redakcji z pytaniem o dofinansowanie przez gminę do Odnawialnych Źródeł Energii (m.in. fotowoltaiki - przetwarzanie światła słonecznego na energię elektryczną - przyp. red.).

„W swojej gazecie pisaliście państwo, że mieli dostać wszyscy albo nikt. Okazuje się, że spośród 105 osób dostało tylko 18. I znów są równi i równiejsi (...). Co z kosztami, które osoby składające wnioski już poniosły”

- pyta rozgoryczony mężczyzna.  

- To są dwa różne tematy pomieszane - mówi Dariusz Strugała, burmistrz Jaraczewa.

- Dwa lata temu mieliśmy program pilotażowy fotowoltaiki, który zresztą był dosyć szeroko kilkakrotnie omawiany na sesji. Ale z nim były dwa problemy. Po pierwsze, okres czasu na zgłoszenie chętnych do projektu był bardzo krótki. A po drugie niewiele osób chciało się zapisać, bo z jednej strony ludzie nie wierzyli, że to wyjdzie, z drugiej trzeba było niemalże natychmiast, można powiedzieć w ciemno, wpłacić cały swój udział finansowy.

W końcu jednak po skompletowaniu osób, wysłaliśmy zgłoszenie. Ale nie dostaliśmy dofinansowania z urzędu marszałkowskiego, więc złożyliśmy odwołanie do Warszawy. Dopiero na tym poziomie przyznano nam środki -

tłumaczy burmistrz i dodaje, że wtedy zaczęli zgłaszać się do urzędu mieszkańcy gminy, którzy też chcieli wziąć udział w programie.

- W związku z tym stworzyliśmy listę, na którą można było się zapisywać, na wypadek gdyby urząd marszałkowski ogłosił kolejny program. Co w efekcie się stało w ubiegłym roku.

Do drugiego naboru zgłosiło się około 150 osób. Wszystkie te osoby znalazły się we wniosku skierowanym do urzędu marszałkowskiego. Wniosek nasz zyskał pozytywną ocenę formalną i merytoryczną, czyli jesteśmy na liście rankingowej. Ale okazuje się, że nie ma pieniędzy dla nas

- wyjaśnia Strugała. Jednocześnie dodaje, że to wcale nie znaczy, że to koniec.

- Nie wiemy, czy marszałek nie przerzuci jakichś pieniędzy do tego programu. Wówczas po kolei u wszystkich osób z listy projekt będzie realizowany.

Natomiast finansowy udział mieszkańców gminy był taki, że zapłacili za dokumentację techniczną. Nie była to jedna kompleksowa dokumentacja, tylko każdy otrzymał i płacił za swój projekt, z którego będzie można skorzystać w momencie realizacji zadania.

I nie zgodzę się z tym, co ten mężczyzna pisze „równi i równiejsi” - po prostu u jednych panele zostały już zamontowane (pierwszy program z 2015 roku, w ramach którego powstało 20 indywidualnych instalacji fotowoltaicznych), a inni, tzn. wszyscy, którzy zgłosili się do ubiegłorocznego projektu, będą musieli trochę poczekać (drugi program, którego realizacja warunkowana jest alokacją środków przez marszałka).

A ponieważ wszyscy zapłacili za dokumentację techniczną, to nawet gdyby z tego programu się nie udało, to my, jako gmina będziemy się starali pomóc każdemu z osobna. Nawet, jeśli trzeba by składać indywidualne wnioski do urzędu marszałkowskiego czy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.

Zrobimy wszystko, żeby te wnioski zrealizować. Jeżeli nie w tym programie, to w innym

- wyjaśnia włodarz Jaraczewa. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE