Tak ustaliła jarocińska prokuratura.
Chodzi o wypadek drogowy z niedzieli 27 lipca. Kierujący motocyklem marki Honda, 24-letni mieszkaniec Jarocina, z nieustalonych przyczyn, tuż za łukiem drogi, zjechał na lewe pobocze, a następnie wpadł do rowu i uderzył w drzewo. - Śmierć poniósł przed przyjazdem pogotowia. Nie stwierdzono, aby w zdarzeniu brały udział inne osoby. Przeprowadzone badanie wykazało obecność alkoholu i amfetaminy - informuje Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim. W organizmie 24-letniego motocyklisty stwierdzono 1,5 promila alkoholu. - Kierujący samodzielnie przyczynił się do zaistnienia zdarzenia. Brak jest ustawowych znamion czynu zabronionego - wyjaśnia prokurator.
Umorzeniem zakończyło się również dochodzenie w sprawie drugiego wypadku motocyklisty, do którego doszło na ul. Wrocławskiej w Jarocinie tego samego dnia. 23-latek z Witaszyczek wsiadał na „ścigacza”, nie mając prawa jazdy. Jak ustalili śledczy, jadąc przez centrum miasta, znacznie przekroczył dozwoloną prędkość 50 km/h. Motocyklista rozpoczął wyprzedzanie jadącego przed nim forda focusa. - Gdy zauważył nadjeżdżający z przeciwnej strony samochód volkswagen golf, zaczął hamować, przewrócił się, górną częścią ciała uderzył w lewy przód volkswagena golfa, który nie był już w ruchu - mówi Janusz Walczak.
Prokuratura stwierdziła, że inni uczestnicy ruchu nie naruszyli przepisów.
(era)
Czytaj też: \"Pijany motocyklista\"