Policjant po służbie chciał zrobić zakupy z rodziną. Musiał wszystko zostawić i interweniować...

Ten policjant udowodnił, że na łamanie prawa reaguje nawet po pracy. Asp. Mariusz Kita, na co dzień funkcjonariusz w Wydziale Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie, był w piątek po południu z rodziną na zakupach.

Kiedy wszedł do jednego z marketów, zauważył między regałami z alkoholem dziwnie zachowującego się mężczyznę. Funkcjonariusz postanowił poobserwować mieszkańca gminy Jarocin.
 

- Mężczyzna w pewnym momencie zabrał z półki butelkę z alkoholem i schował ją pod kurtkę. Następnie przeszedł obok kas, nie uiszczając należności za towar i ze skradzionymi fantami zamierzał opuścił sklep. Funkcjonariusz widząc to pozostawił swoje zakupy a sam poszedł za sprawcą kradzież – relacjonuje asp. Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy KPP w Jarocinie.

Asp. Mariusz Kita schwycił za rękę złodzieja tuż przed drzwiami wyjściowymi. Dzięki szybkiej reakcji nieumundurowanego stróża prawa amator kradzionego alkoholu trafił w ręce policji.

Złodziejem okazał się 34-latek z Jarocina, który za swoje postępowanie został przez funkcjonariuszy ukarany mandatem karnym.

To nie pierwszy przypadek, że jarocińscy stróże prawa reagują po służbie obezwładniają osoby łamiące prawo. Na początku roku policyjne małżeństwo: funkcjonariuszka z Jarocina i jej mąż pracujący w poznańskiej policji podczas urlopu w Krakowie zatrzymali złodziejkę poszukiwaną przez sąd w Hiszpanii [ZOBACZ TUTAJ].

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.