Ojciec Joel Stanisław Kokott (w środku) decyzją ojca prowincjała Filemona Janki został mianowany nowym proboszczem jarocińskiej parafii św. Antoniego Padewskiego istniejącej przy klasztorze franciszkanów w Jarocinie. Oficjalne wprowadzenie w obowiązki duszpasterskie odbyło się w niedzielę.
Oficjalne wprowadzenie w obowiązki odbyło się podczas jednej z niedzielnych mszy św. w obecności księdza prałata Stanisława Szymańskiego. Dziekan dekanatu jarocińskiego odczytał dekret biskupa kaliskiego Stanisława Napierały oraz przyjął od nowego proboszcza publiczne wyznanie wiary. W imieniu wspólnoty klasztornej i parafialnej ojca Joela, wikariuszy - ojca Oskara Lewandowskiego i ojca Filipa Wycinkę (na zdjęciu) oraz brata Sebastiana Baryluka powitał ojciec gwardian Lesław Szymborski. - Sądzę, że nowy ojciec proboszcz dołączy do galerii znakomitych jarocińskich duszpasterzy - powiedział gwardian.
Ojciec Joel przyznał, że dzień przed uroczystością był na grobie ojca Serafina Niedbały, który był dla niego wzorem prawdziwego duszpasterza w czasach, gdy był on wikariuszem w Jarocinie. - Jakim chciałbym być proboszczem? Od parafianki z Jarocina otrzymałem takiego sms-a: „Życzę, aby był ojciec kochającym i mądrym ojcem dla nas wszystkich - młodych i starych, ładnych i brzydkich, dobrych i złych, żeby był ojciec kochany przez swoich parafian”. Chciałbym tylko dodać do tego, że chciałbym, aby moja posługa was wszystkich zawsze do Pana Boga przybliżała. (...) Liczę na waszą współpracę, bo przecież wszyscy jesteśmy tu na ziemi pielgrzymami i wszyscy mamy jednego Ojca - powiedział ojciec Joel.
(ls)
Ojciec Joel Kokott jest czwartym z kolei proboszczem parafii przyklasztornej św. Antoniego Padewskiego w Jarocinie. Przez trzydzieści lat, w tym przez 17 w nowo powstałej parafii, w naszym mieście posługę duszpasterską pełnił ojciec Serafin Niedbała. Po jego śmierci przez dwa lata proboszczem był ojciec Korneliusz Mroziński. W lipcu 1997 roku placówkę przejął ojciec Marek Janus, który kierował nią przez kolejne piętnaście lat.
Nowy proboszcz pochodzi z Bralina k. Kępna. W jarocińskiej parafii pełnił posługę jako wikariusz zaraz po święceniach kapłańskich (1990-92). Marzeniem ojca Joela była jednak praca misyjna. Przez kilka miesięcy był na placówce w Boliwii. Posługę musiał jednak przerwać z uwagi na problemy zdrowotne. Drugi raz wyjechał do Papui Nowej Gwinei, gdzie spędził pięć lat. Po powrocie do kraju był m.in. wychowawcą w seminarium duchownym, proboszczem i gwardianem w Barczewie, Miłakowie oraz Olsztynie.
