Grube zarzuty załogi JOK-u pod adresem dyrektor Barbary Kutery
Do przewodniczącej Rady Miejskiej w Jarocinie wpłynęło pismo podpisane przez 6 pracowników JOK-u (w sumie z dyrektorka pracuje tam teraz 9 osób), w którym domagają się przeprowadzenia kontroli działalności dyrektora.
„Nie możemy spokojnie patrzeć, jak wizytówka naszego miasta oraz gminy traci swój przez wiele lat wypracowany wizerunek” - piszą. Zarzucają m.in. Barbarze Kuterze, że do „pracy przychodzi w godzinach popołudniowych”, „polecenia przekazuje za pomocą sms-ów”, w instytucji „panuje bałagan organizacyjny”, a ona sama „wykazuje się nieznajomością przepisów.”
Autorów skargi najbardziej bulwersuje jednak nowy regulamin organizacyjny, zgodnie z którym w ramach oszczędności obcięto etaty. Pracownicy podnoszą też grube zarzuty, dotyczące organizowanych w JOK-u imprez. „Faktury i rachunki nie były zgodne z tym, co faktycznie miało miejsce” - napisali.
Barbara Kutera dowiedziała się o skardze pracowników od dziennikarza portalu. - Nie będę się wypowiadała, ponieważ nie znam sprawy - mówi dyrektorka i przypomina, że dwa tygodnie temu przeprowadziła zmiany w ośrodku. - To jest pewnie wynik tej restrukturyzacji. (…) Jeśli to są poważne oskarżenia, będę zmuszona skierować sprawę do sądu.
(nba)
Władze miasta są zadowolone z działalności Barbary Kutery (z lewej). - Jednym z punktów mojego programu było przywrócenie kultury do domu kultury. Się okazało, że nie potrzeba na to całej kadencji, dzięki bardzo dużemu udziałowi pani dyrektor, te mury mogą brzmieć muzyką - mówił burmistrz Stanisław Martuzalski, otwierając wyremontowane pomieszczenia. [ZOBACZ WIDEO]
[AKTUALIZACJA 13.36]
- Pismo pracowników JOK-u będzie rozpatrzone na najbliższej sesji - poinformowała portal Lechosława Dębska, przewodnicząca rady. Sprawą będzie wyjaśniała najpewniej Komisja Rewizyjna.
Fot. Bartek Nawrocki, Gazeta Jarocińska