Ponad 40 strażaków przez prawie 11 godzin walczyło z ogniem w Chociczy, na terenie dawnej cegielni. Paliły się sterty gumowych węży i czyściwo - odpady gromadzone tam przez Patryka Towarka z Chromca.
- Około pierwszej w nocy strażacy zostali wezwani. Okazało się, że pali się składowisko. (...) Była ciężka sytuacja, trzeba było pracować w aparatach oddechowych. Inaczej by nie szło podejść - taki był smród i ogień - opowiada Grzegorz Gogulski, prezes oddziału gminnego ZOSP RP w Nowym Mieście.
Paliła się sterta węży gumowych oraz czyściwo 200 metrów kwadratowych, na placu na terenie dawnej cegielni. - Ściągany był ciężki sprzęt do prac budowlanych, by porozgarniać palące się elementy - mówi rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Środzie Wielkopolskiej, mł. bryg. Radosław Piestrzyński.
Jako przyczynę pożaru podaje się zaprószenie ognia przez nieznaną osobę. Policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie.
Patryk Towarek został wcześniej zobowiązany, by do połowy czerwca wywieźć wszystkie śmieci z dawnej cegielni.
Szerzej w „Gazecie Jarocińskiej”.
(akf)
Fot. KP PSP w Środzie Wielkopolskiej