Prezenty od Jaroty

Opublikowano:
Autor:

Prezenty od Jaroty - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Po drugiej porażce na wiosnę Jarota straciła fotel lidera. Jarociniacy przegrali 1:2 z Elaną Toruń, tracąc bramki po własnych, wielkich błędach. Niewiele zabrakło, żeby podopieczni Janusza Niedźwiedzia, mimo przegranej, utrzymali pierwsze miejsce w tabeli, gdyż poznańska Warta w meczu z najsłabszą drużyną III ligi - Kujawianką Izbica Kujawska, zwycięską bramkę zdobyła dopiero w doliczonym czasie gry.

Elana w spotkaniu z Jarotą prezentowała się lepiej, choć więcej okazji do zdobycia bramki mieli jarociniacy.

Goście z Torunia, wspierani przez ponad 150 kibiców, skorzystali z prezentów gospodarzy i zainkasowali trzy punkty. Pierwszą bramkę Elana zdobyła bezpośrednio z rzutu rożnego(!). Druga padła z rzutu karnego, po niepotrzebnym faulu Jędrzeja Ludwiczaka.

Po stracie drugiej branki Jarota nie poddała się, jednak wystarczyło to jedynie do zdobycia kontaktowej bramki, którą strzelił Mikołaj Marciniak.

Relacja z meczu, opinie trenerów oraz oceny zawodników Jaroty w „Gazecie Jarcińskiej”.

Jarota Hotel Jarocin - Elana Toruń 1:2 (0:1)
0:1 - Bartosz Żurek (31.)
0:2 - Krystian Tomaszewski - z rzutu karnego (53.)
1:2 - Mikołaj Marciniak, po podaniu Krzysztofa Czabańskiego (76.)

Jarota: Marek Szulc - Dawid Piróg, Sebastian Kopeć, Piotr Garbarek, Piotr Skokowski - Krzysztof Czabański, Jędrzej Ludwiczak - Hubert Antkowiak, Jacek Pacyński, Jakub Kiełb (71. Mikołaj Marciniak) - Wiktor Płaneta

Elana: Hubert Świtalski - Adrian Wróblewski, Robert Kłos (65. Rafał Więckowski), Borys Vasiutyn (73. Arkadiusz Czajkowski), Dawid Zamiatowski, Mateusz Grudziński, Cezary Michalak, Bartosz Żurek (86. Maciej Kot), Krystian Born (90. Bartosz Maćkiewicz), Patryk Aleksandrowicz, Krystian Tomaszewski

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE