Przeładowane klasy - rodzice się buntują

Opublikowano:
Autor:

Przeładowane klasy - rodzice się buntują - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Nawet 38 uczniów w jednej klasie - takie zapisy znalazły się w arkuszach organizacyjnych Szkoły Podstawowej w Witaszycach. Rodzice nie zgadzają się na tak liczne klasy.

- Walczymy już od stycznia - mówi mama jednego z uczniów szkoły w Witaszycach. - Ja wiem, o czym mówię, bo mój syn chodzi do takiej połączonej klasy w gimnazjum. Poziom się tak obniżył, że jedna trzecia uczniów będzie prawdopodobnie nieklasyfikowana na koniec roku. To jest jakiś dramat, bo oni naprawdę byli wcześniej bardzo dobrymi uczniami - argumentuje kobieta.

Zdaniem wiceburmistrza Jarocina Roberta Kaźmierczaka, odpowiedzialnego za oświatę w gminie, małe klasy za dużo kosztują gminę i trzeba je połączyć. Problem dotyczy nie tylko Witaszyc. Podobne rozwiązania przewidziane są w trzech szkołach w Jarocinie - nr 2,4 i 5 oraz w Witaszycach i Mieszkowie.

- Ta sytuacja nie jest zależna ani ode mnie, ani od burmistrza Jarocina. Te rozwiązania wynikają jedynie ze sposobu, w jaki ministerstwo finansuje szkolnictwo. Ja rozumiem państwa argumenty i was nie musi absolutnie interesować, że w budżecie gminy brakuje na dzień dzisiejszy 1,8 miliona złotych na oświatę do końca roku. Jednak my musimy się z tym liczyć - przekonuje Kaźmierczak.

Zaznacza jednak, że ostateczna decyzja w sprawie łączenia klas jeszcze nie zapadła. - Pani minister zapowiada, że od stycznia będą promowane finansowo mniej liczne klasy, czyli takie od 18 do 20 uczniów. Ale czy tak będzie, okaże się w sierpniu. Jeśli to się potwierdzi, ja jestem jak najbardziej za tym, żeby te klasy były mniej liczne - tłumaczył Kaźmierczak.

Rodzice domagają się jednak od wyraźnej deklaracji, czy do połączenia dojdzie czy nie. - To my mamy czekać do sierpnia? A jeśli wtedy okaże się, że tego finansowana nie będzie, to co, nasze dzieci zostaną w tych połączonych oddziałach. To jest nie w porządku. Ja chcę to wiedzieć teraz, bo jeśli tak ma być, to zapiszę dziecko do innej szkoły. Jestem w stanie poświęcić wiele i dowozić je do Kotlina albo obojętnie gdzie - zapowiada jedna z mam.

Jak naprawdę wygląda liczebność w klas w szkołach, w których przewidywane są połączenia i jakie znaczenie maja zapisy uczniów do niepublicznej podstawówki w Jarocinie - przeczytasz w „Gazecie Jarocińskiej”.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE