Kilkadziesiąt kilometrów ścigali policjanci kierowcę fiata punto. W środę w nocy na ul. Powstańców Wielkopolskich w Jarocinie patrol zauważył fiata punto, który stał na wyjeździe z parkingu Intermarche i sygnalizował skręt w prawo. -
Policjanci przejechali obok pojazdu jednak stwierdzili, że kierowca nie skręcił w prawo, tylko w lewo. Funkcjonariusze zawrócili i pojechali za fiatem, który podążał w kierunku Goliny - relacjonuje st. sierż. Maciej Kaczmarek z Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
Na wysokości ul. Wybudowanej mundurowi włączyli sygnały dźwiękowe i świetlne, aby zatrzymać pojazd do kontroli. Kierowca nie zareagował na policyjne wezwanie, a nawet przyspieszył. Trójka młodych mężczyzn jadących fiatem uciekała przez Wałków, Galew, Dobrzycę, Fabianów, Kotlin i Racendów.
- Niestety ze względu na złe warunki panujące na drodze i samochód, który ścigał, a było to duży oznakowany bus, na drodze z Kotlina do Racendowa na śliskiej nawierzchni policyjne auto wpadło w poślizg i zatrzymało się na poboczu w rowie - przyznaje funkcjonariusz.
Mężczyźni uciekający fiatem mieli uszkodzić bankomat przy markecie. Nieznani sprawcy próbowali go ukraść w maju ubiegłego roku.
(era)