Po burzliwych dyskusjach nowomiejska rada ugięła się pod prośbami rolników dzierżawiących 44 ha ziemi pod Klęką.
- Jako przedstawiciel grupy rolników zwracam się do pana wójta i do was, radni. Nie odbierajcie nam tej ziemi. Ona jest nam bardzo potrzebna. My jeszcze cały czas mamy peerelowskie gospodarstwa, po 8-10 ha, plus 4 to już trochę jest. Zostawcie nam to. My o to dbamy - mówił w imieniu wszystkich rolników dzierżawiących ziemię pod Klęką Waldemar Michalak. - Żadna skiba nie jest odłogowana. Wszystkie należności są płacone w terminie, nawet z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Jesteśmy gotowi dać nawet większy czynsz. Może być na trzy lata czy na pięć, obojętnie. Czy by był pierwokup, i tak my tego nie kupimy, bo za co, jak żyjemy z kredytów? Nie ma obawy, że my to wykupimy.
Nowomiejscy radni przyjęli uchwałę na zawarcie przez wójta kolejnej umowy dzierżawy działek z dotychczasowymi dzierżawcami na okres 3 lat. Za przyjęciem uchwały głosowało 11 radnych, przeciwne były Ewa Andrzejewska i Agnieszka Ławniczak, wstrzymali się od głosu Marek Mroziński i Wincenty Pawelczyk. Ostateczną kwotę czynszu ustali wójt.
O przebiegu burzliwej dyskusji czytaj w kolejnym numerze „Gazety Jarocińskiej”.
(akf)