- Jakby padał deszcz albo by wiatr wiał, to bym się bał przy nich siedzieć - mówi radny Marek Mroziński. Chce, by gmina wyremontowała dwa zabytkowe okna w świetlicy w Klęce. - Mamy 40 tys. zł na dopłaty do renowacji zabytków. Jest złożony jeden wniosek przez księdza. Proponuję, by resztę pieniędzy przeznaczyć na zabytkowe okna do świetlicy w Klęce. One są w opłakanym stanie. Jakby padał deszcz albo by wiatr wiał, to bym się bał przy nich siedzieć - trzymają się tylko dlatego, że są - argumentował na posiedzeniu komisji radny.
Podkreślał, że dwa okna są w naprawdę krytycznym stanie, a świetlica w Klęce została wyremontowana z funduszy strażaków, przez nich samych. - Cały czas proszę, żeby w jakimkolwiek projekcie było zapisane, że 20 tys. zł dajemy na remont świetlicy w Klęce. Nie ma. Dostała jedna świetlica, druga, a Klęka - nie. Nie wiem, czy to jakaś niechciana świetlica? - pytał.
Wójt tłumaczył, że gmina dokładała pieniądze do świetlicy w Klęce. - Panie wójcie, ale ile? Ile dołożyliśmy do Szypłowa, a ile tutaj? Tu była symboliczna suma na materiały, a reszta, robocizna była robiona we własnym zakresie, strażacy to robili - podkreślał Mroziński.
Szerzej czytaj w następnym numerze.
(akf)