Wiele posiedzeń wspólnych komisji oraz sesji żerkowskiej rady miejskiej przepełnionych było emocjami. Na podsumowanie przyszedł czas podczas październikowych obrad.
- To była najgorsza kadencja, wrogości i nienawiści! I tak kończymy! Nie było jedności, zgody, aby wrogość! - stwierdził rozżalony i rozgoryczony radny Jan Barański.
Jedną z największych kości niezgody stał się zakup samochodu strażackiego dla OSP w Dobieszczyźnie. Ta sprawa stała się najważniejsza dla radnego Barańskiego. Podkreślał, że walczył o to, bezskutecznie, od lat. Kiedy poczuł się "zdradzony", przeszedł na stronę opozycji i ta zyskała większość w żerkowskiej radzie.
Okazało się jednak, że nawet to posunięcie nie przyniosło radnemu szczęśliwego finału, choć wydawało się, że brakuje tak niewiele - całkiem niedawno podczas jubileuszu jednostki z Dobieszczyzny burmistrz obiecał, że do końca roku samochód trafi do jednostki, rozstrzygnięto też już przetarg i szykowano umowę na zakup pojazdu...
Na październikowej sesji rada odrzuciła jednak uchwałę w sprawie zaciągnięcia 2 mln zł kredytu - pieniądze z pożyczki miały zostać przeznaczone m.in. na zakup samochodu dla strażaków ochotników.
Szerzej na ten temat w aktualnym wydaniu "Gazety Jarocińskiej"
