Szykuje się kolejna rewolucja w oświacie.
Powrót do ośmioklasowych podstawówek, czteroletnia edukacja wczesnoszkolna, wygaszanie gimnazjów i powrót do czteroletnich liceów oraz pięcioletnich techników, a także reforma szkółzawodowych. To główne założenia proponowanych zmian w szkolnictwie zaproponowane przez Prawo i Sprawiedliwość.
Robert Kaźmierczak, wiceburmistrz Jarocina odpowiedzialny za oświatę, ma wiele uwag do rządowego pomysłu. - Jest to zmiana strukturalna, która niekoniecznie musi wpływać na jakość nauczania i podejście do ucznia. W wystąpieniu pani minister (edukacji narodowej, Anny Zalewskiej - przyp. red.) raziło mnie to, że mówiła przede wszystkim o szkole jako zakładzie pracy dla nauczycieli, a jest to przecież przede wszystkim miejsce nauki dla uczniów - mówi zastępca burmistrza.
Urzędnik dodaje, że w propozycjach ministerstwa jest wiele niewiadomych. - Jeśli przechodzimy z cyklu 6 lat podstawówki i 3 lat gimnazjum, do 8-letniego systemu powszechnej edukacji, to gmina w którymś momencie straci pieniądze, które dostaje w formie subwencji oświatowej na jeden z roczników. Jednocześnie pani minister mówi, że będzie finansowanie z subwencji dzieci sześcioletnich. Wychwyciłem, że taki sposób finansowania ma się odbywać przez trzy lata. Pytanie, co później, kiedy ten okres przejściowy minie i znikną gimnazja. Czy finansowanie sześciolatków dalej będzie, czy spadnie to na gminy? - zastanawia się Kaźmierczak.
Nie wszystkie propozycje minister Anny Zalewskiej są dla wiceburmistrza negatywne, czy budzące kontrowersje. - Bardzo podobało mi się stwierdzenie pani minister dotyczące finansowania szkolnictwa zawodowego. Powiedziała, że będzie różnicowana subwencja oświatowa w zależności od tego, czy szkoły prowadzone przez powiat kierunkami kształcenia odpowiadać będą zapotrzebowaniu na rynku pracy. Jeśli więc okaże się, że w którymś powiecie na rynku pracy jest na przykład za dużo krawcowych, a powiat będzie utrzymywał kierunki związane z tą profesją, to subwencja będzie obniżana. To oznaczałoby racjonalne wydawanie pieniędzy - tłumaczy.
Jak ma wyglądać edukacja w nowej formule?
- Uczniowie urodzeni w 2005 roku będą ostatnimi, którzy ukończą gimnazjum.
- Urodzeni w 2006 roku, którzy poszli do pierwszej klasy jako 6-latkowie, będą kontynuowali naukę w VII i VIII klasie. Ich rówieśnicy, którzy rozpoczęli edukację w wieku 7 lat, ukończą sześcioletnią podstawówkę.
- Uczniowie, którzy we wrześniu rozpoczną czwartą klasę, skończą 8-letnią podstawówkę.
- Urodzeni w 2008 i 2009 roku, którzy będą uczęszczać od września do drugiej i trzeciej klasy szkoły podstawowej, będą mieli trzyletnie nauczanie początkowe i będą kontynuować edukację w 8-klasowej szkole podstawowej.
- Dzieci, które jesienią rozpoczną naukę w szkole, ukończą 8-klasową podstawówkę z trzyletnim okresem edukacji wczesnoszkolnej. Uczniowie idący do pierwszej klasy w 2017 roku będą mieli czteroletnie nauczanie początkowe.
Co się stanie z gimnazjami przy ul. Kościuszki w Jarocinie, jeśli rząd zdecyduje się zlikwidować ten typ szkół? M.in. o tym napiszemy w najbliższym numerze "Gazety Jarocińskiej".