Rodzice Tosi w sprawie Alfie Evansa

Opublikowano:
Autor:

Rodzice Tosi w sprawie  Alfie Evansa - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Kochani cały czas biliśmy się z myślami czy napisać... Doszliśmy do wniosku że trzeba. Mianowicie chodzi o sprawę małego Alfie Evansa. Jak wszyscy wiemy odłączono go od aparatury utrzymującej go przy życiu...pytamy się czy ktoś ma prawo decydować o życiu... - piszą na profilu Tosi Forszpaniak jej rodzice

 

 

Sprawą Alfie Evansa żyje cały świat. Chłopiec cierpi na nieznaną chorobę, której lekarze nie potrafią zdiagnozować. Uważają jednak, że Alfie nie ma praktycznie mózgu i nie ma sensu sztucznie utrzymywać go przy życiu. Leży w szpitalu w Liverpoolu, ale usłyszał o nim cały świat. Również w Polsce o sprawie chłopca jest głośno. Na Facbooku toczy się wiele dyskusji czy decyzja lekarzy jest słuszna. Tutaj też wypowiedzieli się rodzice Tosi Forszpaniak - niepełnosprawnej dziewczynki z Witaszyc.

Tosia Forszpaniak urodziła się sześć lat temu w Jarocinie. Przyszła na świat bez oznak życia, dostała 0 punktów Apgara. Lekarze nie dawali jej szans na przeżycie. A jednak walczono o nią w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim, potem we Wrocławiu. Przeszła pięć operacji, kilka razy była reanimowana. Przeżyła!

Dziś uczęszcza do Przedszkola Marcinek w Jarocinie, jest podopieczną Fundacji „Ogród Marzeń“. Co roku Tosia dostaje setki kartek na urodziny [czytaj tu].   Piszą je m.in. uczniowie SP nr 4 w Jarocinie.

Rodzice Tosi od jej narodzin prowadzą na Facebooku profil dziewczynki, w którym informują wszystkich zainteresowanych o stanie zrowia Tosi i jej postępach w rehabilitacji. Dziś zamieścili post o takiej treści:

Kochani cały czas bilismy się z myślami czy napisać...
Doszliśmy do wniosku że trzeba.
Mianowicie chodzi o sprawę małego Alfie Evansa. Jak wszyscy wiemy odłączono go od aparatury utrzymującej go przy życiu...pytamy się czy ktoś ma prawo decydować o życiu... Chyba nie ja i moi rodzice również byliśmy w podobnej sytuacji. Pan Doktor Anestezjolog zasugerował aby podpisać dokumenty i odłączyć mnie od aparatury stanie się to co nieuniknione... Jak to powiedział jak będę żyła rodzice zmarnuja sobie życie. Odpowiedź jaką otrzymał brzmiała "...jeżeli zmarnujemy sobie życie to sobie i tylko sobie..." poza tym jak można rodzica pytać o takie coś... Przecież każdy rodzic oddał by życie aby było dobrze.
Z całego serca dziękuję im za szansę jaką mi dali ponieważ gdyby nie ich upór i wiara w to że możemy być razem i zachowywać się normalnie poprostu nie byłoby mnie. A ja jakby na przekór wszystkim przeszłam pięć operacji, kilka resuscytacji oraz 60 dni byłam podłączona do respiratora mimo to jestem z wami.

Całuję wasza Tosia.

A jakie jest wasze zdanie w sprawie Alfie Evansa? Czy decyzja lekarzy jest słuszna?

Jeśli chcecie pomóc Tosi w rehabilitacji i odzyskiwaniu sprawności możecie przeznaczyć na nią 1 procent swojego podatku KRS 0000191989

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE