Dokładnie rok temu odbyły się wybory samorządowe. 16 listopada 2014 roku, po ponad trzyletniej przerwie, do władzy w Jarocinie powrócił Adam Pawlicki i Stowarzyszenie Ziemia Jarocińska.
Pawlicki dosłownie zmiótł z lokalnej sceny politycznej swoją konkurencję zwyciężając w pierwszej turze z poparciem ponad 9,5 tys. mieszkańców. ZJ wprowadziło do rady 15 osób, co zapewnia jej bezwzględną większość. Sam burmistrz mówił na 100 dni swoich rządów, że sytuacja jest dla niego „komfortowa”. Stowarzyszenie ZJ rządzi też w powiece.
Świętowania rocznicy spektakularnego zwycięstwa raczej nie będzie. Pawlicki wyjechał na urlop. Rok temu, raczej nikt się nie spodziewał, że 12 miesięcy od wyborów miasto będzie przygotowywać się do referendum w sprawie odwołania burmistrza i rady miejskiej. Nie spodziewała się tego nawet sama grupa referendalna, bo tworzący ją ludzie w znakomitej większości nie istnieli w samorządzie.
Czy dzisiaj burmistrz jest pewien, że wciąż ma poparcie mieszkańców gminy? - Zostatałem zakontraktowany nie tak dawno, prawie rok temu, wiem, co mam zrobić, wiem, co obiecałem, zrobię znacznie więcej niż obiecałem i weryfikacja przyjdzie po czterech latach - mówi pewnie Pawlicki w wywiadzie udzielonym portalowi jarocinska.pl tuż przed wyjazdem. - I tu jestem spokojny, że jeżeli zrealizuję to, co obiecałem, to weryfikacja będzie jaka będzie.
Obszerny wywiad z Adamem Pawlickim już w jutrzejszym wydaniu Gazety Jarocińskiej. Wkrótce na portalu pokażemy też zapis wideo naszej rozmowy.