Skarbniczkę niekiedy poniesie

Opublikowano:
Autor:

Skarbniczkę niekiedy poniesie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Skarbniczka gminy Nowe Miasto Elżbieta Mnich kilkakrotnie zwracała uwagę radnych na to, by zaczęli poważnie myśleć o stanie gminnych dróg i chodników. - Nowe Miasto jest już zapyziałe. Pojechałam sobie do Orzechowa, patrzę - wszędzie chodniczki równiutkie, ulice między blokami z kostki brukowej, pięknie zrobione, czyściutko. Mieszkańcy dbają o pasy zieleni, bo jak jest czysto, to każdy dba. Wjeżdżam do Nowego Miasta - chodniki pod ośrodkiem zdrowia są tak zrobione, że boję się, żeby moja matka się tam nie obaliła, bo tam jest tragedia - mówi skarbniczka. - Proszę zobaczyć, jakie są chodniki na bocznych ulicach. (…) Na Kilińskiego jest dziura na dziurze. Proszę zobaczyć Garncarską, Strzelecką - na której kiedyś dojdzie do wypadku jak nic. Zdaniem Elżbiety Mnich nie wszyscy radni dostrzegają ważne dla mieszkańców problemy. - Ja to inaczej widzę. Kobiety jednak inaczej na wszystko patrzą. Dlatego niekiedy mnie poniesie. (..) Dla mnie budowanie świetlic, ich remontowanie, bo są środki unijne, to jest absurd. Dla mnie się liczą ulice, drogi. Na Garncarskiej jest jak za króla Ćwieczka - stwierdza.


 (akf)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE