- Pierwsze piaskarki wyjechały po czwartej rano - zapewnia Wiesław Ratajczak, kierownik sekcji utrzymania dróg w Zarządzie Dróg Powiatowych w Jarocinie.
Od rana do tej pory wysypano już ok. 100 ton piasku z solą. - W tej chwili robię objazd po wszystkich czterech gminach. W niektórych miejscach już puszcza, w niektórych jeszcze jest szklanka. Pada cały czas deszcz, który marznie momentami - dodaje kierownik. Na trasach pracuje dziewięć pługopiaskarek. - Cały czas dosypują, poprawiają na bieżąco te miejsca, gdzie jest szklanka - kontynuuje Wiesław Ratajczak.
Gdzie jest najtrudniejsza sytuacja? - Z Kotlina do Sławoszewa było bardzo ślisko.. Ciężko wybrać, powiedzieć, który rejon jest lepszy, który gorszy. Niektóre odcinki robią się kaszkowate, już idzie na nich zahamować, ale jeszcze daleko do takiego stanu, jaki byśmy chcieli, by był - przyznaje Wiesław Ratajczak. Na razie sytuacja jeszcze nie jest opanowana. - Jesteśmy w trakcie. Jeszcze opady się nie skończyły, ale jest na pewno lepiej niż było o czwartej rano - zapewnia. Kierownik przyjął dziś wyjątkowo mało telefonów. - Nieraz jak jest delikatnie tylko ślisko, telefony często się urywają. Dzisiaj miałem chyba tylko dwa - dodaje.
Ślisko jest również na terenie gminy Nowe Miasto, należącej już do powiatu średzkiego. - Robimy, co możemy, zwłaszcza w miejscach szczególnie niebezpiecznych - zapewnia wójt Aleksander Podemski.
Pasażerowie, którzy chcieli dziś wyjechać do Poznania, musieli uzbroić się w ogromną cierpliwość. - Opóźnienia sięgają 300 minut. Do tej pory nie wyjechał pociąg, który miał według rozkładu odjazd o 4.30 - opowiada jarocinianka, która czekała na wyjazd przed godziną ósmą.
(akf)
Fot. Anna Kopras-Fijołek