Na ostatniej sesji rady gminy w Jaraczewie obecni byli dyrektorzy wszystkich gminnych szkół. Trudną przeprawę miała Ewa Kardach, dyrektorka SP w Noskowie. Spore pretensje miał do niej radny Stefan Pawlak, który pełni też funkcję sołtysa wsi.
- Dlaczego pani zamkła w wakacje boisko przy szkole dla dzieci gimnazjalnych? - chciał wiedzieć Pawlak (na zdjęciu). - Wyszło zarządzenie dyrektora, żeby dzieci gimnazjalne i ponadgimnazjalne nie korzystały z boiska w szkole, a korzystały z boiska wiejskiego. W szkole rozrabiali, psuli ławki, nic nie miało to wspólnego ze sportem, wręcz przeciwnie: pili alkohol (...), gimnazjaliści czy ponadgimnazjalni palą już marihuanę. Przebywały tam nasze dzieci szkolne. Miały patrzeć i słuchać? - argumentowała Ewa Kardach (na zdjęciu druga z prawej).
Pawlak zarzucił też dyrektorce, że przy przedszkolu panuje bałagan, co Ewa Kardach nazwała „wierutną bzdurą”. - Pani myśli, że ja jestem dzieckiem? Żeby mnie pani upodliła na sesji? Ja sobie tego nie życzę! Porządek musi być! - stracił panowanie nad sobą Pawlak. Dyrektorka zachęcała pozostałych radnych, by zaraz po sesji udali się do Noskowa i zobaczyli, kto ma rację.
Więcej we wtorkowym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.
(igi)