Robert Kaźmierczak, wiceburmistrz Jarocina, dwukrotnie spotkał się z rodzicami, których dzieci uczęszczają do Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Jarocinie. Emocji nie brakowało zwłaszcza podczas drugiego spotkania.
Pierwsze zebranie zwołał wiceburmistrz. Trwało ponad godzinę. Zastępca burmistrza wyjaśniał, skąd pomysł, by gmina przejęła prowadzenie placówki od ministerstwa i jaką ma koncepcję jej funkcjonowania. Kiedy wszyscy mieli się już rozejść do domów okazało się, że piętro wyżej trwa zebranie z rodzicami zwołane przez dyrektorkę szkoły muzycznej. Udał się na nie Robert Kaźmierczak i wszystko zaczęło się od początku. Tyle, że rodziców było więcej niż na wcześniejszym spotkaniu i więcej było też emocji.
Fragment wymiany zdań:
Robert Kaźmierczak: Państwo możecie uznawać, że to jest państwa wymarzona szkoła muzyczna…
Rodzice: Tak! Dla mnie jest.
Robert Kaźmierczak: …że tutaj nic nie musi i nie powinno się zmienić.
Rodzice: Nie! Absolutnie!
Robert Kaźmierczak: Żadnego doposażenia nie trzeba…
Rodzice: Nie trzeba.
Robert Kaźmierczak: …że każde pomieszczenie wygląda tak, jak chcecie, żeby wyglądało przez najbliższe lata…
Rodzice się przekrzykują
Robert Kaźmierczak: …instrumentów też nie potrzebujecie.
Rodzice: Nie.
Robert Kaźmierczak: To możecie podjąć takie stanowisko, że jest wszystko OK, gmino, odwal się od nas.
Rodzice: Tak! Tylko tego chcemy! Właśnie!
Więcej w materiale wideo!